14 lutego 2016 roku minęły równo trzy lata odkąd odszedł z tego świata ojciec Chrisyi Sabaru. Dziewczyna wciąż za nim tęskni, ale powoli, z każdym mijającym miesiącem, jest "trochę lepiej". Niedawno, gdy przebywała w Melbourne, przyszło jej na myśl, że nigdy nie uczciła jego pamięci w żaden znaczący sposób...
#1. Rodzice Chrisyi odwiedzili wspólnie Melbourne w 2011 roku. Dziewczyna nie była z nimi, ale widziała liczne zdjęcia z wycieczki.
#2. W 2015 roku Chrisya podjęła studia na Royal Melbourne Institute of Technology.
#3. Postanowiła wówczas, że odwiedzi te same miejsca, w których jej mama wykonywała zdjęcia ojcu i odtworzy niemalże identyczne fotografie, tym razem ze sobą na pierwszym planie.
#4. "Jeżeli ktoś miałby nauczyć się czegoś z mojej historii, to tylko tego, by nie czekać zbyt długo, bo któregoś dnia będzie już po prostu za późno" - pisze Chrisya na swoim blogu.
#5. "Nigdy nie doceniałam tych chwil, które spędziłam w podróży z ojcem i matką. Dziś tego żałuję."
#6. "Odwiedzajcie odległe, dalekie miejsca ze swoimi ukochanymi, róbcie zdjęcia, bo później z przyjemnością będziecie wracać do tych chwil."
#7. "Staram się zapomnieć o śmierci ojca, ale absolutnie nie chcę go wymazywać z pamięci. Był ogromną częścią mojego życia, to dzięki niemu jestem teraz tym, kim jestem."
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą