@pies_kaflowy
"Autentyczna sytuacje:
(...)
Domyślasz się pewnie jakie były decyzje w obu tych AUTENTYCZNYCH sytuacjach, więc nie pierdol i idź spać. [
]
A jeśli zaczniesz pieprzyć, że tak nie jest i można było coś zrobić to głupi jesteś i gówno wiesz.
Koniec."
Jeśli nie masz nic sensownego do dodania, to racz nie wcinać się w dyskusję, kiedy dorośli rozmawiają. Fajnie że poprzeklinałeś, pokazałeś jaki to nie jesteś twardy i życiowo doświadczony - koledzy z gimbazjum na pewno są z Ciebie bardzo dumni, bo jesteś "mega kozak".
Wracając jednak do tematu - gdybyś chociaż przeczytał o co chodzi w tym wątku, to na pewno z łatwością zorientowałbyś się, że przykłady ze spraw rodzinnych pasują tu jak świni siodło, więc nawet nie będę tego komentował. Jeśli chcesz o tym porozmawiać, to załóż osobny topic odnośnie patologii w sądach rodzinnych i tam będziesz mógł się żalić do woli.
@symbiod
Cieszę się, że dobrze znasz program "Sędzia Anna Maria Wesołowska" i zauważasz zasadnicze różnice między nim a prawdziwym życiem. Ja wcale nie oglądam telewizji, więc nie jestem w stanie tego porównać, ale wierzę Ci na słowo, skoro taki z Ciebie znawca court show. Wydaje mi się jednak, że trochę za mocno wciągnął Cię ten wyimaginowany świat, skoro nie potrafisz w tym temacie sklecić jednego konkretnego zdania na temat, tylko pieprzysz albo o UFO albo o Annie Marii Wesołowskiej.
Reasumując - chcecie dyskutować to nie ma sprawy, ale rozmawiamy o konkretach i o tej konkretnej sprawie a nie o jakichś abstrakcyjnych pierdołach przy użyciu wyssanych z palca argumentów.
Ja cały czas stoję i będę stał na stanowisku, że w tej sprawie nie ma możliwości, aby kolega został skazany. Kluczowym dowodem jest nagranie z monitoringu, gdzie wyraźnie widać kto pierwszy użył siły fizycznej - to wszystko.
Działanie kolegi idealnie mieści się w ramy obrony koniecznej, ponieważ napastnik wypełnił wszystkie przesłanki wymagane do podjęcia obrony (bezpośredniość, bezprawność, rzeczywistość zamachu). Zastosowane środki obrony były współmierne (siła fizyczna) a sama obrona nie miała na celu całkowitej pacyfikacji napastnika a jedynie odparcie ataku (o czym świadczy zadanie tylko jednego ciosu).
Jeśli jakikolwiek sędzia próbowałby obrócić tego typu mocny materiał ogonem, to sam na siebie podpisze wyrok. Tak jak napisałem wcześniej - beton może i istnieje, ale zawsze jest do ruszenia.
@czujnyjakpiespotrojny doskonale to podsumował:
"Jest wolna prasa i inne środki masowego przekazu. Jest potęga internetu. Jest zwykła przyzwoitość i brak akceptacji dla kurestwa oraz solidarność różnego rodzaju"