Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Kawały Mięsne > Rózne sytuacje
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
agraba - Superbojownik · 6 lat temu
Jest czasami w życiu tak, że sytuacja w której się nagle znajdziesz zmienia się o 180 stopni. Nagle sytuacja, gdy jesteś w czarnej dupie zmienia się i wiesz, że udało Ci się wyjść cało z opresji. Może nie tak ekstremalnie, jak w tym starym dowcipie o facecie, który brnie przez syberyjską pustynie lodową, ciągnąc za sobą ledwie żywego konia. Wokół zamieć. Temperatura -35 stopni C. Wie, że umrze. Szuka tylko miejsca by godnie spocząć. Nagle dostrzega krzyż wbity w lód. Przywiązuje do niego konia i kładzie się by umrzeć. Budzi się rano na schodach cerkwi. Rozgląda się z niedowierzaniem, że żyje. Wokół piękny ośnieżony, syberyjski las oraz kolorowa cerkiew z cebulastą kopułą z krzyżem, do którego wisi przywiązany koń. Nie tak ekstremalnie.
Zdarzyło mi się być w zeszłym roku w wakacje być w Rzymie. Ostatniego dnia pobytu moje dzieci poleciały zająć kolejkę do zwiedzania Koloseum, a ja zostałem na dworcu Roma Termini by odstać w kolejce do przechowalni bagażu. Byłem 150. Gdy dotarłem po Koloseum niestety były już w środku, więc nie pozostało mi nic innego jak usiąść sobie gdzieś w cieniu i poczekać.
Niestety wszystkie zacienione ławeczki okupowane były przez turystów na emeryturze z Niemiec. Na słońcu bym nie usiedział. Sierpień. Zauważyłem, że nad stacją metra, która znajduje się po drugiej stronie ulicy naprzeciw Koloseum jest jakaś kawiarnia. Wspiąłem się tam, ale życzyli sobie 5 euro za butelkę 0,33 piwa Peroni. Przeszedłem więc kawałek dalej i znalazłem taki niewielki skwerek z drzewami, takimi zacienionymi murkami na których można sobie przysiąść oraz wodopojem.
Teren był okupowany przez imigrantów z Afryki, którzy w okolicznych studzienkach przetrzymywali zamrożoną wodę w półlitrowych butelkach. Sprzedawali ją potem pod Koloseum nawet po 5 euro. Miejsce to było też punktem zbornym lewych przewodników, oraz Myfrendów z Afryki, którzy zaplątywali Ci na reku jakiś branzoletkowy badziew i żądali kilka euro. A ty płaciłeś bo nie mogłeś tego rozplątać i zdjąć.
Nagle podbija do mnie jakiś trzech kolesi. Gęby zakazane. Szata nieczysta. Coś mamrocą po włosku. No i czuję, że będzie problem. Przyjdzie pożegnać się z lustrzanką oraz kasą. Pal licho aparat, ale kasa była na dalszą podróż po Włoszech. Wkurwiłem się i kazałem im spierdalać. Powiedziałem to po polsku. Jeden z nich zapytał mnie: „Polacco?”. Kiwnąłem głową, że tak. Na to gościu rzekł bezbłędnie wymawiając: „Bydgoszcz”. Zaśmiali się. Poklepali siebie i mnie po plecach i poszli sobie zostawiając mnie trochę oniemiałego ale szczęśliwego, że bez strat.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
krzycz22 - Superbojownik · 6 lat temu
a tak naprawdę to Ty nie z Bydgoszczy, tylko z Warszawy. Ale ich zmyliłeś
Forum > Kawały Mięsne > Rózne sytuacje
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj