NAJWIĘKSZA OBRAZA [SATYRA]
— Bój sio Boga, człowieku, jak ty wyglądasz?
— Ano rozmawiałem wczoraj z Wiekiem.
— I od tego tak ci gęba spuchła?
— Ano tak, powiedział mi, że jestem łobuz, a ja mu na to, te jest aktywista, a on znów, że jestem rozbójnik z sekcji żywnościowej, a ja mu na to, ze jest bolszewik, a on już tego nie wytrzymał i gwizdnął mnie w pysk, jako, że jest to największa obraza dla człowieka.
SOCJALIZACJA KOBIET W SARATOWIE [SATYRA].
— Słysz, towariszcz! Co tobie szkodzi mieć jeszcze jedną żonę więcej: ożeń się i na mnie; wszak ja do ciebie z prawa socjalizacji przynadleżę...
— Ostaw, dura! Ty starucha stuletnia — tak idź do starego reżimu, a bolszewikom trzeba młodych i silnych bab, aby rozmnożyli nasze szeregi.
DYPLOMACJA POKOJOWCA Z POKOJÓWKĄ [SATYRA].
— Ja pana proszę, niech mi pan da pokój.
— Słuchaj, Róziu, jeżeli zgodzisz się na moją ofensywę, to ci dam pokój, a nawet ci kuchnię wytapetuję.
— Mnie się widzi, te jak pani wróci z letniego pomieszkania, to rozpocznie się wojna odwetowa.
Muchy, 01-06-1918
100lattemu.pl