:radioactive słowo klucz - kasa. Instalacja z rozmachem, ale jednak po kosztach. Zresztą, żeby "było taniej", to klient sam załatwiał graty (podejrzewam, że sprzedałbym mu w tej samej cenie, ale jeszcze na tym zarabiając
). Miejsc w skrzynce jeszcze trzy wolne zostały, a jak wyciąć po jednej lamelce, które fabrycznie są w maskownicy, to jeszcze dwa się wcisną. Zresztą, po zatynkowaniu ścian nikt nie będzie już nic przerabiać. To jest mieszkanie "przejściowe". Ja sam proponowałem m.in. dorobienie dwóch wyłączników światła w korytarzu, bo długi, a wąski, więc chciałem dać jeden wyłącznik przy kuchni, drugi przy drzwiach wejściowych, a trzeci przy drzwiach salonu. Żeby było prościej, to dzwonkowe i bistabilny w skrzynce. Ale nie przeszło. Został jeden przy wejściu. Tak samo, jak dodatkowa linia dla ewentualnej suszarki (córka trzy lata i noworodek, więc prać będzie co, ale suszarka nie jest w ogóle brana pod uwagę). Indukcja też nie wchodzi w rachubę. Jest tańszy gaz. Jedynie piekarnik na prąd. Zasilanie w budynku jest świeżo po remoncie, więc zmiana na trzy fazy, to albo była sprawa do załatwienia jakiś czas temu, albo pieśń przyszłości, czyli prędzej budynek wyburzą. Ta skrzynka jest osadzona w ścianie nośnej. Uwierz, jakby miała być odrobinę większa, to kazałbym założyć natynkową.
Jeśli jeździsz po usterkach, to wiesz co ludzie potrafią odpierdzielić z prądem, byle działało. Przecież to tylko kabelek do kabelka... Symetria obciążenia? A co to? Weź panie podłącz tutaj, bo najmniej kabla pójdzie i będzie działać! Faza na obudowie lampy? No buczy, zamiast świecić, ale elektrycy byli i już coś naprawiali... Zdarzyło ci się odmówić roboty, bo syf był okrutny, a zleceniodawca oczekiwał cudu za minimalną cenę?
Przecież to jest prawo Merphy'ego - uszkodzone urządzenie będzie działać poprawnie w obecności wykwalifikowanego serwisanta. I to jest prawda. To jest fakt
Piesu, a gdzieś Ty ze słowami krytyki?