A propos karuzel VAT -owskich, to już nie jest karuzela to jest kurwa cyrk
https://www.tvn24.pl/magazyn-tvn24/mecenas-z-miesnego-i-budowlaniec-zrobili-sztuke-za-dwa-miliardy-zlotych,143,2540
Obrazy już wkrótce do kupienia na aukcji ...wróć licytacji w Sotheby’s ... w Skarbówce.

:tvsram , staaaaaaare

Nie rozumiem, ktoś chce zapłacić kilkanaście baniek za rysunek to jego sprawa.

Nie rozumiem tylko skąd ten zwrot VATu by miał być, autor artykułu chyba pominął ten wątek albo nie rozumiem tych cytowanych artykułów z kodeksu ( co najbardziej prawdopodobne).

Nie rozumiem czemu urzędnik ma decydować kto jest artystą i czy ma wykształcenie w tym kierunku, skoro malunki jakiegoś słonia w zoo idą za grube tysiące złotych to niech pan urzędnik słonia zapyta jakie kolory są ciepłe/zimne czy na jakim płótnie się jakimi farbkami maluje.
Skoro ktoś tyle zapłacił to tyle to było warte dla kupującego.

:maciek_cherokee Właśnie nie zapłacił. A teoretycznie kupił na firmę i w związku z tym chciał zwrot vatu.

:maciek_cherokee

Umawiam się z Tobą, że moja firma kupuje od Twojej samochód za 10 milionów PLN (jako pojazd zabytkowy). Podpisujemy umowę, ale nigdy nie dochodzi do faktycznego przepływu pieniędzy. Ty się ulatniasz ze swoją firmą a ja "sprzedaję" w ten sam sposób samochód za granicę (0% VAT). Idę do fiskusa i mówię "oddajcie mi VAT od 10 milionów - teoretycznie Ty powinieneś VAT odprowadzić (nigdy tego nie zrobiłeś), a ja teoretycznie VAT opłaciłem w cenie zakupu (mam kwit, że zapłaciłem 10 milionów). Teoretycznie państwo nie sprawdza czy odprowadziłeś VAT i wypłaca mi zwrot z całej puli środków.

Faktycznie, próba wyjebania podatnika na miliony nie powinna obchodzić urzędników

:maciek_cherokee płatność odbyła się wekslem ważnym na 10 lat, nabywca chciał go później unieważnić bez uiszczenia zapłaty za weksel. Zapłata za fakturę teoretycznie się odbyła, przez wystawienie weksla, ale US nie mógł albo bardziej nie chciał uznać tego za zapłatę za fakturę, ponieważ uznając tą formę płatności musiałby dokonać zwrotu VAT-u z papieru wartościowego wartego tyle co papier i atrament.

Dooobre ziomeczki

Żarliby małymi łyżeczkami to by się udało

:nevya :tvsram dziękuję za łopatologiczne wyjaśnienie zagadnienia.

Zastanawiam się czy nie prościej by było po prostu zlikwidować opcję zwrotu VAT w ogóle i sprowadzić całe prawo podatkowe do dwóch rzeczy, sprzedający/usługodawca odprowadza 20% VAT od towaru/usługi do państwa i wszyscy płacą 20% od zysku.

Dzięki czemu przedsiębiorca nawet jak wyda całą kasę na inwestycje czy zakupy to i tak 20% zapłaci.

:maciek_cherokee , a po co w ogóle podatek od zysku? Państwo zwyczajnie chce partycypować na każdym etapie wytwarzania zysków. Alternatywy dla VAT są bardzo marne. Sam VAT niejako przymusza też do uczestnictwa w systemie podatkowym, tj. legalizacji działalności i fakturowania.

Wyobraź sobie sytuację, że VAT nie ma - towar można bez przeszkód sprzedawać na prawo i lewo, podmiotom legalnym i osobom prywatnym, nie trzeba tego dokumentować, bo nikomu nie zależy na dokumentacji. Zarobiłeś 100.000 ale równie dobrze możesz ściemniać, że 1000, bo kto do tego dojdzie? Można też sobie dowolnie manipulować zyskiem. Przy VAT każdy chce fakturę, bo będzie mógł otrzymać zwrot, ostatecznie i tak zapłaci go finalny konsument.

Poza tym VAT ma też kilka innych funkcji kształtowania rynku, ale w tym kontekście nie jest to jakoś istotne.

a nie można było tego zwrotu VAT też takim wekslem zrobić

:maciek_cherokee ludzie doktoraty robią na podatku VAT, myślisz, że żaden z nich na to nie wpadł?

:szatkus czasem to nie jest kwestia wymyślenia rozwiązania, tylko woli by je zastosować.

Słyszałeś o okrągłej karcie do głosowania?
taka karta odebrałaby możliwość manipulacji przez szefów partii kto ma wchodzić. Bo jakoś tak zawsze się trafia, że wchodzą osoby z pierwszych miejsc i prawie nigdy osoby z ostatnich, nawet jak mają przewagę w ilości głosów:

na przykładzie pomysłu z Twojego Ruchu:
https://twojruch.eu/okragla-karta-do-glosowania/

Aczkolwiek oryginalny pomysł nie jest z partii Palikota. W oryginalnej wersji była jeszcze opcja głosowania po prostu na partię, i wtedy głos był dzielony po równo między wszystkich kandydatów.

No ale kto będzie chętny do rezygnacji z wpływu na wybór parlamentarzystów?