:bulcyk22 , to nie schadenfreude, nie. To stwierdzenie faktu, że w tym kraju nic się nie uda, niestety. Nic, kurwea, nic, dopóki nie zmieni się mentalność ludzi.
Nie jesteś młody - co Ty widzisz dobrego w tej pojebanej wojnie między pisowcami a peowcami ?
Kiedyś było lepiej ?
Kiedy ?
Ja miałem taka nadzieję na lepiej po `89, latałem na skrzydłach niewinności do `95...
Kurwa, jak ja się cieszyłem
a później...
Ludzie, ktorzy mnie wyrzucali ze szkół za ogłaszanie wysokości plonów w CCCP zostali dyrektorami tych szkół. Ludzie, którym płaciłem łapówki "za komuny" , za umarzanie domiarów naliczanych mojej firmie z powodu niechęci dzielenia się zyskami - zostali kierownikami urzędów skarbowych.
I do dzisiaj ci sami ludzie tam funkcjonują - akurat w kilku przypadkach znam sprawę dokładnie.
Więc mi nie pierdol o "schadenfreude" :/
Za samo użycie tego określenia można by Ciebie teraz oskarżyć o "ukrytą opcję niemiecką" - tym bardziej, że mieszkasz na Śląsku
Daj sobie facet spokój.