Świeży blog, świeży wpis, wyjątkowo dobrze się to czyta. Obawiam się, że to może być jakiś troll, ale kto tam wie, warto ogarnąć to samemu:https://www.oszuscipodatkowi.com/2018/02/12/pierwszy-moj-wpis/

Zajebiste komentarze

:radioactive No właśnie te komentarze wydają się nadzwyczaj realne, ewidentnie się ludziom dupa pali, ale tekst wygląda na zbyt profesjonalny jak na takie wylewanie żali, to jest jakaś zaplanowana akcja, pytanie kto

20 lat PiSu - nie ma wyjscia.

Od czasu nalotu na to i inne miejsca sprzedaż w wielu hurtowniach z którymi mamy do czynienia rośnie aż miło

na głóóóóówną

Więc po to była ustawa o "sygnalistach"

Czytać to?

:szatkus nie kufa, wkleil to bo mu ladnie literki na tym tle wygladaly

Nie w tej branży, ale za kilkulatka i smarkacza podobnie się na rozrywkę zarabiało
Teraz nudy. Legal i frajerstwo

:sawpel, o Panie, dzięki za zajebistą lekturkę To pewnie ci, którym jpk nie działa

Wygląda legitnie, inaczej musiałby mieć wyobraźnię Tolkiena (w sumie to też jakiś mordor). Przerażająca jest jednak nieudolność/ślepota US - myślałem, że w tych czasach to łatwo dojść po nitce do kłębka. Choć przy takiej skali to może ludzi brakować.

Nie doczytałem do końca, ale trochę się dziwię autorowi - z tego co widzę to sam jest podobnym Januszem, tylko na mniejszą skalę - korzysta z dojścia i towar goni na allegro. Na fakturę go raczej nie kupuje...

Swoją drogą - kto to kurwa kupuje? Na screenach chińskie gówno, wiem, że bazary jeszcze funkcjonują, ale to jeszcze jakoś zipie? Bo podejrzewam, że to tam trafia większą część towaru z "dużych zakupów".

:nevya naprawdę uważasz, że skarbówka nie wie, co się odpierdala? W aż tak skrajny brak kompetencji nie jestem w stanie uwierzyć.
A co do kupowania - polski konsument w ogromnej większości przypadków kieruje się przede wszystkim ceną.

:nevya
Sam kupuję. Znawcą technik prania nie jestem, do bębna wrzucam ciuchy jak rasista - białe i kolorowe oddzielnie. I koszule z Bytomia czy Wólczanki żółkły po 3 mscach, a chińskie za 4 dychy trzymają biel jeden rok. No i lepiej się prasują, a mniej mną. Podobnie spodnie. Tylko buty i okrycie słabo wychodzi po taniźnie. Za średnio 500-700 zł co roku na szmaty i płetwy wyglądam lepiej niż wiekszość ludzi idących ulicą. Żarcie i szmaty to tylko dodatek do życia. Ewentualnie dobre narzędzie.

:jez_z_lasu Pożółkłą koszulę wrzuć do miski razem z 3 łyżkami stołowymi sody oczyszczonej, zostaw na noc, a nawet na dwie lub trzy, potem wrzuć do pralki i normalnie upierz, będą białe z powrotem A dlaczego warto się bawić? Bo jakość takiej koszuli jest znacznie lepsza niż chińskiej i to widać na odległość, czuć to także w trakcie noszenia, zwłaszcza gdy jest ciepło, dobra koszula to wygoda, wygląd i łatwiejsze prasowanie

A tym czasem ja:
- Koszula z Kext
- Spodnie i pasek z Big Jelcza
- Buty tylko Beccon
- Klaczki Kuboty
- Jedna kurtka z Liver Island druga z Zaraz
- Bokserki naturalnie tylko Reversed

A wy co? Pewno po :nevyi wypierdzanie ciuchy co wyrzucil i cyganie zabrali na bazar, nosicie?

:gen_italia, ciężko stwierdzić, tam uczciwych nie brakuje, w kur*e leniwych też, na pewno są jakieś układy (vide kares - wywalano ludzi, którzy chcieli się zań wagi wziąć, było ciche przyzwolenie, tj. brak kontroli i udawanie, że sprawa nie istnieje). Ale czemu janusze są zesrani, czemu grażynki kryją się po facebookach za słupami i załączają te lewe paragony? Po prostu oni wszyscy nauczyli się lawirować, być bezczelnymi, możliwe, że i na ew. kontrole są odporni, bo nie mają na siebie nic. Pewnie raz na jakiś czas jeden rak spada z karuzeli i zastępuje go nowy albo ten sam, tylko w innej masce.

Jezu z lasu, nie każdy jest takim ascetą jak Ty. Ja nie wierzę w cudowne właściwości chińszczyzny. Ciuchy nie muszą być drogie, to nie o to chodzi, po prostu te chińskie wyglądają tandetne i kosztują z tego co widzę niewspółmiernie dużo.

:sawpel :nevya
Całkiem możliwe. Dziękuję za rady i opinie. Wykorzystam je. Do tej pory braki nadrabiałem charakterem, umiejętnościami i bezczelnością, ale z pewnością jest pewna granica smaku w codziennej działalności, której to nie zastąpi. Na te wody na razie rzadko wpływam, a wśród technicznych zbyt dopracowana warstwa wierzchnia czasami nie pomaga załatwiać spraw. Chyba ciężko będzie mi przyjąć, że ubiór jest czymś więcej niż narzędziem vel wizytówką, która służy do poprawienia nastroju i statusu towarzyszącej kobiety czy załatwienia celów zawodowych.

Doczytałem resztę, szczególnie life story, no i zmieniam zdanie - jest za dobrze napisane jak na wiejskiego głupka, który nie wiedział czym jest VAT. Albo wiedział, a to tylko naiwna historyjka. Jest jeszcze opcja, że ktoś mu pomaga lub, że to ustawka - ale z pewnością mają kogoś, kto to ogarnia.

#TotallyNotRobot

:jez_z_lasu, dla Ciebie własny dom/mieszkanie to niepotrzebny zbytek/wydatek i zaraz okaże się, że człowiek potrzebuje do życia tylko iluś kalorii, witamin i minerałów no i oczywiście kartki i ołówka do ekspresji myśli naukowej w celu rewolucjonizowania świata. Dlatego też daruj zmęczonemu nevyi jego głupotę, że kupuje dobrej jakości ciuch w przyzwoitej cenie i wcale nie gardzi tymi, którzy nie mają znanego logo Po prostu koty z cekinów, zapach plastiku i raka nozdrzy nie są okej.

:nevya
Lubię luksus. Bo dlaczego nie? Tylko czasami jest mi on nie po drodze do moich wyznaczonych, rzadko rewolucyjnych celów. Ale wciąż mi smakuje. Każdy żyje po swojemu. Jednorodność jest nudna.

:szatkus
oj tam oj tam, zwykłe dziecko a nie robot. Jak zapomnę jak być dzieckiem zapomnę jak się uczyć nowych rzeczy i karmić głód życia "Jeśli się nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego"
https://www.youtube.com/watch?v=lmc21V-zBq0

naebałem się

:sawpel łatwiejsze, kurwa, prasowanie?
Kupiłem na swój ślub koszulę z Bytomia, jakas superzajebista, nitki iluśtamrazyskrętne... Zapłaciłem za nią tyle, że golfa mógłbym odpicować na nówkę sztukę. A prasowanie tego to syzyfowa robota.
To gówno gniecie się tylko od tego ze właśnie skończyłem prasować dany kawałek i zacząłem następny.

Żona myślała, że cos robię źle i sama spróbowała... Mało brakowało a mielibyśmy rozwód przed ślubem, taki wkurw nas brał od tej jednej koszuli.



I nie znam koszuli, którą by się lepiej prasowalo niż "nie wymagające prasowania" z Lidla. Też trzeba prasować, ale to idzie 5 minut i gotowe.

:wisz-nu akurat rozwód przed ślubem jest wysoce zalecany
Też mam takie koszule z Bytomia których prawie nie noszę, żeby nie musieć prać, a tym samym prasować

:wisz-nu Ale tutaj chodzi o porównanie o takim samym składzie, a nie czystej bawełny i bawełny z domieszką lycry :P

Czysta bawełna ma to do siebie, że się gniecie, ale od jakości tej bawełny zależy jak bardzo

:sawpel te z lidla "non-irony" na metce też mają 100% bawełny.
Oczywiście pytanie czy można wierzyć metce

Wydaje mi się, że to było czymś pokryte, bo rzeczywiście do jakichś 5 prań te zagniecenia były prawie niewidoczne, ale się chyba już ten środek sprał, bo teraz po wypraniu się bardziej gniecie niż kiedyś, ale nadal się je najzajebisciej prasuje ze wszystkiego co mam.

Kto nie przeczytał, to już nie zdąży.

:idolzbaru W internecie nic nie giniehttps://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:https://www.oszuscipodatkowi.com/2018/02/12/pierwszy-moj-wpis/

A również
https://web.archive.org/web/20180216091724/https://www.oszuscipodatkowi.com/2018/02/12/pierwszy-moj-wpis/

Hej ma ktoś screena?? Bo usunęli...