...na ul. Ceglanej 35 - to ta słynna Klinika pani prof. Gierek. Byłam w szoku, ponieważ nie spodziewałam się tak uprzejmej obsługi począwszy od pań w rejestracji, przez obsługę wszystkich stanowisk diagnostycznych, także ksero badań aż do konsultacji z dr n.med. panią Bożeną Kamińską-Olechnowicz.
Na te badania czekałam pół roku, ale pobyt w tej klinice i cała diagnostyka z konsultacją trwała zaledwie 2 godziny. Najdłużej czekałam /0,5 godziny w rejestracji/. Potem przechodziłam już bez kolejek z jednego badania na drugie, z gabinetu do gabinetu.
I wszędzie super miła obsługa, a przecież to państwowa klinika. W żadnym gabinecie nie poczułam się, jak intruz. Wszystkie panie łącznie z panią doktor /bo tylko z paniami miałam do czynienia/ były niezwykle uprzejme i uśmiechnięte.
Potwierdziła się wcześniejsza diagnoza lekarza okulisty w Żorach - niestety:
- początki jaskry i zaćmy.
Ale jestem dobrej myśli. Teraz mamy bardzo dobre metody leczenia, także operacyjne.
Na jaskrę będę miała robione laserowo jakieś otworki, a z zaćmą jeszcze nic, oprócz kropli, ponieważ to początki.
Mam nadzieję, że nie oślepnę, zanim umrę, bo kto za mnie będzie tu się udzielał?

I pytanko: Kto z Was miał lub ma takie problemy z oczami?

:empatyczna , ile Ci płacą za kryptoreklamę?

Nic - przecież napisałam, że jestem w szoku.

Myslalem ze to jeden z tych artykulow co konczy sie na "smialismy sie do rozpuku", a tu :empa tylko pyta czy umrze

I teraz nie wiem, czy to chwalkogośpost, narzekpost, czy może TSP

:empatyczna starsza pani współpracownica miała operację jaskry, relacje miałam na bieżąco, temat numer jeden w pracy był normalnie. Była zadowolona z przebiegu zabiegu, z leczenia, niestety, musiała powtórzyć na jedno oko po jakimś czasie. Stosowała się do zaleceń lekarza i było ok.

:nevya że co? Że dzisiaj nikt nie może tak po ludzku, po imieniu wdzięczności wyrazić? Jakby to był noname, to ok zgodzę się z Tobą, ale to nasza forumowa empa

Jak nic nie zrobię w przeciągu 5 lat to prawdopodobnie będę trochę ślepy. Póki co odkładam powoli pieniądze na przyszłe leczenie. Laserowa korekcja to chyba konieczność.

Ja polecam dr. Kurwęhttps://kurwaeye.com

:empa informuj na bieżąco, bo jestem ciekaw jak zapatrujesz się na tę sprawę. Na Twoim miejscu rzuciłbym okiem na internet i zerknął na co ciekawsze porady. Chociaż może lepiej nie, bo czasami aż oko może zbieleć od tych wszystkich krótkowzrocznych komentarzy.

A tak na serio, to

:empatyczna Moja ciotka była operowana w Czechach, opłacił NFZ. Szybko, sprawnie i przyjemnie. Ciotka jest bardzo zadowolona. To info jakby co, oby nie
Ja też pochwalę szpital im. Marciniaka we Wrocławiu, właśnie dzisiaj byłem. Wszyscy uśmiechnięci,profesjonalni, zero kolejek normalnie Leśna Góra

:sambojka , a jak o czymś opowiadasz to o wszystkim z imienia, nazwiska, adresu itd.? O to mi tylko chodziło, bo to jednak dziwnie wygląda

Ja bym Wam poradziła tak z dobrego serca - róbcie sobie kontrolne badania wzroku, nawet jak nic Wam nie dolega, ponieważ na jaskrę i zaćmę chorują coraz to młodsi ludzie, a nawet dzieci.
Na początku nie ma prawie żadnych objawów. Poszłam na badanie wzroku, ponieważ czułam, że potrzebuję mocniejsze okulary do czytania i zaczęły pękać mi naczynia krwionośne w lewym oku, a okazało się, że zaczyna się poważniejsza sprawa i to na dwa oka. Dwa lata temu jeszcze nic się nie działo. Miałam na dwa oka tylko +1.
Na dwa oka czy na dwoje oczu się pisze?

:nevya no ja to nie. Musiałabym być rzeczywiście wniebowzięta, ale mam każdego swoją miareczką odmierzać?

Na dwoje babka wróżyła

:servin
Kiedyś na pewno umrę i to mnie bardzo cieszy, że Was tym ucieszę.

jakby miała powikłania po zabiegu to też by do Czech pojechała czy do najbliższego szpitala?

Mój ojciec tam się leczył; i tak oślepł*

*co najmniej dziesięć lat później, niż się spodziewano

Oka są na rosole. Oczy w głowie, rozbierać się do rosołu nie trzeba

A poważnie, to

:kocia_mama nie siej defetyzmu, tam zaraz powikłania

ja nie sieję defetyzmu, tylko informuję w końcu raz na ruski rok trafi się delikwent, któremu w kartę wpiszą "Operacja się udała, pacjentka nie żyje"

Lekarz ostatniego kontaktu też musi mieć co robić i za coś żyć

:empatyczna spoko od tych kropli rosną rzęsy

Miałem tam "robioną" zaćmę na lewym oku jakieś 5 lat temu. Jest

ep_calm
A to super - ślepa będę, ale będę mogła jeszcze wabić męską część populacji tymi długimi rzęsami.

:empatyczna coś za coś za to potem mogą być bardziej podkrazone oczy

:bulcyk22
Jestem dobrej myśli - zaćmę można teraz bez problemu usunąć, natomiast jaskrę można zatrzymać tym laserowym zabiegiem zrobienia otworków, tym bardziej że to w porę, na początkowym stadium, zauważone jest.

:empatyczna



Z tego, co czytałam coraz więcej ludzi ma takie przypadłości. Większość takich schorzeń to skutki uboczne leków na nadciśnienie.

:kocia_mama Lekarze ostatniego kontaktu mają dużą konkurencję, lekarze pierwszego konfliktu koszą wszystko

:ami56

Tak naprawdę każde leki mają to do siebie, że na jedno pomagają, a na drugie szkodzą.
Pamiętam np. jak moja mama zaczynała od jednego leku na nadciśnienie, a teraz bierze po kilkanaście tabletek rano, w południe i wieczór na różne choroby.
Ale, dzięki lekom i Bogu, żyje - ma 87 lat i leków nadal jej przybywa, a kasy ubywa, bo ma coraz to nowe schorzenia.

Będzie dobrze, moja mama też przez to przechodzi, ale jest straszną panikarą i nie chce czekać pół roku (nie pamiętam, chyba mniej więcej taki termin dostała na nfz), dlatego teraz jedzie do kliniki w czeskim Cieszynie.

babcia i chrzestny mieli operowaną zaćmę- babcia zapowiedziała że drugiego oka nie da sobie zrobić bo przez 3 miesiące nie mogła się schylać. Sąsiad dla odmiany miał zabieg w listopadzie i do sylwestra popylał w okularach spawalniczych po dworze co by oczu nie nadwyrężać.