Idę spać, sami se to ciągnijcie, mnie usta bolą

:skijlen przeciągnąłęś

No i widzicie, coście narobili! Nie będzie z Lewandowskiego pożytku... Ech.. Wszystkim Wam ban!

:gatinha , rozumiem o czym mówisz tylko jeszcze wcale nie tak dawno Misiek i kilku innych też mieli wrażenie, że gadh jest na poważnie

Co za typiara, ludzi od gówna...

Jeżeli chodzi o poziom dzisiejszej debaty...

:thurgon trzeba dołożyć do pieca

Dawno tak żenująco nie było. Począwszy od rzygania (krwa, co to za żart w ogóle?), skończywszy na całej reszcie. Już lepiej, jak niektórym humor nie dopisuje.

:empatyczna
Mały cytacik:
..."Karp jest wymysłem minionej epoki. W PRL-u przeważnie wszystkiego brakowało. Na kilka tygodni przed Świętami rzucano w zakładach pracy tony tej ryby. Łatwo ją było hodować na masową skalę, bo musiało starczyć dla wszystkich. Takie było zarządzenie Gomułki i Jaruzelskiego. Przed wojną na polskich stołach królowały znacznie lepsze ryby, jak sandacze czy szczupaki.
Karp = biedna Polska
Karp jest więc symbolem biednej Polski. Symbolem kraju, w którym nie ma lodówek. Dlatego tak często karpia przynosiło się niehumanitarnie w siatce, później trzymało w wannie by tuż przed wigilią wymierzyć mu ostateczny cios. I do dziś starsze roczniki nie wyobrażają sobie Świąt bez tej tradycji. Tradycji biednej, komunistycznej Polski.
Ale na litość Pana Boga! My, ludzie młodzi, żyjemy już w zupełnie innym świecie, z inną mentalnością. Dlaczego mamy pielęgnować PRL-owskie tradycje? Dlaczego mamy powielać przyzwyczajenia naszych rodziców i dziadków, którzy nie mieli innego wyjścia?"...

Czytałem gdzieś - ale się nie znam i nie wiem ile w tym prawdy - że organizm takiego karpia z wanny, przyniesionego z marketu w reklamówce jest po prostu (w najlepszym wypadku) niedotleniony i że to właśnie niedotlenienie jest przyczyną jego tradycyjnego, bagiennego smaku.

:kms2xkms , tradycja karpia na święta nie jest wymysłem PRL, sam karp natomiast postrzegany był wcześniej za dobrą rybę. Było już napisane w tym wątku.

:empatyczna

Tyle lat zysz na tym swiecie i na JM pytasz gdzie karpie kupic? Loo matko.. Teraz wytlumacz sie, ze chodzi Ci o te dobre.

:gen_italia

No tos sie naczytal...

Biedne karpie w reklamowce.. A co sie dzieje z rybami na kutrze? Nie ma to jak ideologia dorobiona do jedzenia. Ja sram tylko bialym gownem

"Karp jest wymysłem minionej epoki ... "

https://100lattemu.pl/aktualnosci/z-ziem-polskich/30131-o-ryby-na-wigilie

Karp tylko w wigilię, ew. I święto na zimno.

:gibss jak to co? Są patroszone na kutrze. Dopływają do portu jako tusze. Czyli są uśmiercane niedługo po połowie.

Wiem skąd się bierze mięso. Można je pozyskać przesadnie i niepotrzebnie męcząc wcześniej zwierzę, ale można również choć nie przedłużać jego agonii.

Ps:
Biały kolor stolca może być na przykład wynikiem badania kontrastowego przewodu pokarmowego z doustnym podaniem barytu. Taka zmiany koloru stolca towarzyszy jednak także utrudnionemu wydalaniu żółci do światła przewodu pokarmowego (cholestaza).
Możliwe, że za dużo żółci w Tobie

Bywało biednie, bywało skromnie. Ale karpia nigdy jeść nie musieliśmy.

A karpia nie kupujemy, bo nie lubimy. Po prostu.

:empiror

Takie powiedzmy 5 ton sardynki z sieci wrzucone do kadzi. Wyobraz sobie odczucia tych na dnie, majacych na sobie tysiace innych. I spogladajacych na zegarek z mysla- kiedy w koncu mnie ubija bo zdechne

To w sumie logiczne. Sardynki mają do dupy to dowalmy też karpiom

:gogosiek

Tlumacz to sobie jak chcesz. Mnie po prostu mierzi, gdy ludzie do jednego problemu podchodza wrecz religijnie, nie majac swiadomosci jak wybiorczo to robia. Nie twierdze, ze tutejsi bojownicy tacy sa, ale w zyciu spotkalem takich pseudoekologow. Np bardzo mi sie smiac chcialo z 1 dziewczyny, ktora uczestniczyla w takiej debilnej akcji jak wylacz swiatlo na godzine lub innych, bo srodowisko, a produkowala tyle smieci, ze historia. Mam wrazenie, ze ludzie w ten sposob podbudowuja wlasne ego. I zeby nie bylo, tez nie lubie zywych karpii w reklamowkach. Gdy zlowie ryby to tez od razu ciup. Tylko 1 nie zdazylem bo mi kuna lub wydra zajebala nad fjordem

:gibss ale kumasz czaczę, że przeciętny człowiek nie ma wpływu na los szprotki na kutrze, ale za to potraktowanie humanitarnie karpia wymaga minimum? To jak wściekanie się na kogoś, że działa wybiórczo, bo zwrócił komuś uwagę, żeby nie śmiecił na chodnik a przecież na oceanie giną zaplątane w puszki mewy

A lubicie jak was karp smyra po stopach gdy leżycie w wannie?

:gogosiek

Kumam doskonale. Ale dla przykladu opisalem ekologiczna osobe, ktora miala o sesje sprzatania i np co chwile wycierala blat recznikami papierowymi zamiast scierka. Potrafila rolke dziennie zuzyc. Gdy robilem remont w jej mieszkaniu, to w ubikacji skad nabieralem wode zalozylem zarowke energooszczedna zeby caly czas swiecila bo co chwile tam wchodzilem. I gdy ona tam przychodzila to zawsze mi ja gasila czym doprowadzala mnie do kurwicy, bo jak ja wlaczalem to mijaly 2 minuty zanim sia nagrzala i bylo jasno. Przeszkadzalo jej 20 wat w laziemce a 500 wat na halogenie w pokoju juz nie.Przykladow jest wiecej, nie bede przytaczal. I tu jest dla mnie problem, ze takie osoby moga miec wplyw na cos, a nieswiadomosc, albo glupota robia swoje.

:tomcat_tc Ta, po stopach

Dalej tu?

Wy tu wybrzydzacie a tam się ludzie zabijają

https://youtu.be/kRgrxLLCYMU

:djbanan

https://www.youtube.com/watch?v=mS-NTDMnmPE

Co roku aktualne

zamiast karpia polecam sandacza, odkąd mi się złowił przed świętami nie kupuję już karpia