Rozważam wybór sklepu internetowego - żwirki, karmy, wytworne zabawki dla Tosiulka i co tam sobie Tosiulek zażyczy.

W sieci tego zatrzęsienie i każdy reklamuje się jako najlepszy.
Który polecacie?
Kryteria: ceny, termin realizacji zamówienia.

https://www.krakvet.pl
https://animalia.pl/m/
Niektórzy polecająhttps://www.zooplus.pl, ale ja byłem niezadowolony-zupełnie pogubili się w moim zamówieniu.

Zooplus jest spoko.

Ja też oddaję głos na zooplus.

:lordkaftan zerknęłam na krakvet. Pierwszy komentarz pod suchą karmą dla kotów. Sprzedali komuś karmę przeterminowaną o trzy lata? Hmm...
Żeby nie było:https://www.krakvet.pl/whiskas-sterile-pg-16922.html

AAAAAAAAAAAAaaaaaaaaa trutkę na szczury kupię. Może być przeterminowana o 15 lat. Byle na koty działała

:gatinha polecam sklep, z którego korzystam i jestem zadowolony. Wtopy zdarzają się każdemu, w moim przypadku wtopę zaliczył zooplus, ale to nie znaczy, że to jest zły sklep. Jak widzisz, inni polecają.

:skijlen posmaruj kotu dupę musztardą. Pewno od tego nie umrze, ani nic śmiesznego mu się nie stanie, ale jestem ciekaw czy wciąż macie w domu tą dużą cukinię

https://sklep.karmimypsiaki.pl/ można przy okazji pomóc innym zwierzakom

Też zaopatrujemy się czasem w zooplus, bez zarzutów

I chyba zdecyduje się na zooplus.

Zooplus jest spoko.
A na krakvecie kiedyś głosowaliśmy na jakieś schronisko, jak ktoś wrzucił żebrposta na HP i krakvet potem oszukał. Unieważnili nasze głosy i dali nagrodę komuś, kto "miał wygrać", więc od tej pory nawet tam nie zaglądam.

Polecam dwa:
animalia.pl - tu kupuję karmę i żwirek
merdam.pl - suche karmy
Oba bez zarzutu, dobre ceny i błyskawiczna dostawa.

Polecam zooplus.pl

Animalia, o ile dobrze pamiętam, jak dla mnie odpadała ze względu na fakt, że trzeba tam zakładać konto. Nie lubię tego robić przy zakupach. Krakvet wychodził chyba ciut drożej niż Zooplus.
Zooplus jest bardzo spoko i mają od groma promocji, ale jeśli chcesz coś bardziej wyjątkowego to tam nie dostaniesz. Mają masową ofertę, bardziej niszowych producentów lub bardziej wyspecjalizowanych produktów tam nie ma. Dlatego np. jak kupowałam najlepszą [teoretycznie] karmę dla naszych milusińskich, to kupiłam tutaj:https://hipcio.sklep.pl/ [okazały się to co prawda pieniądze wyrzucone w błoto, bo nasze szczurki, które potrafią zjeść dziwnego paprocha albo napocząć nogę od stołu, tej superzajebistej karmy nie jadły].
Więc poszukaj też może na jakiś kotowych grupach w necie, informacji o sklepach specjalistycznych - kocich. Tam na pewno będzie większy wybór bardziej unikalnych zabawek, karm itp. dedykowanych konkretnie kotom.

Zooplus jest spoko. Krakvet to kupa. Zamawialiśmy różne rzeczy, połowy nie mieli fizycznie, nie informując o brakach wysłali te najmniej nam potrzebne, zamówione "przy okazji". Kasę zwrócili, ale co z tego, jak przysłali poidełko za 10 zł paczką za 12 zł, kiedy zamawialiśmy głównie karmę, której w paczce nie było.

Ja polecam Kakadu. Tanio i błyskawiczna realizacja.

Kakadu sprzedaje żywe zwierzęta. Takich sklepów nie powinno się wspierać.

:miss_cappuccino, ale że wysyłkowo sprzedają żywe zwierzęta? To tak wolno? O.o

Zakupy robię w Kakadu, ale w sklepie w Białymstoku, z dość prostego powodu. Kupując żarcie dla moich bestii za każdym razem kupuję jedzenie dla zwierząt ze schroniska, które Kakadu im przekazuje. Może i wychodzi trochę drożej, ale przynajmniej tak mogę się przyczynić aby zwierze w schronisku miały lepiej

nie wysyłkowo, tylko ogólnie ta sieć sprzedaje żywe zwierzęta. Nie będę tu wrzucać linków, bo są one okraszone zdjęciami, za które można dostać bana, więc jeśli chcesz zgłębić temat, poszukaj sobie w sieci informacji na temat tego skąd się biorą zwierzęta do sprzedaży masowej, jak są hodowane i w jakich warunkach bytują.

:tomcat_tc wspomagasz jedne zwierzęta, dokładając jednocześnie pieniądze firmie, przez którą cierpią inne zwierzęta btw. czy znasz osobiście to schronisko na które idą pieniądze przez Ciebie wydane? Byłeś w nim? Lepiej jest sprawdzać schroniska zanim się je wspomoże - niektóre to są po prostu koszmarne przybytki z niekompetentnymi pracownikami [i nie, nie chodzi tylko o brak odpowiedniego dofinansowania].
Jeśli chcesz wspomagać zwierzęta, to sporo zoologicznych sklepów internetowych działa na podobnej zasadzie. Kupujesz coś dla siebie i opłacasz też karmę dla fundacji pomagającej zwierzakom. Ja właśnie w ten sposób robię zakupy w hipciu Paczka dla nas, paczka dla Vivy gryzonie. Jestem pewna, że są też podobne mechanizmy w sklepach dla kotów, psów, ptaków itp.

:miss_cappuccino to skąd wziąć zwierzaka? Psy i koty wiadomo - ze schroniska, szczura to jak rozumiem, można sobie złapać gdzieś na wsi w stodole, ale na przykład świnkę morską to co, łowi się w Bałtyku?

:yoop jeśli chodzi o gryzonie to: serdecznie polecam branie właśnie od fundacji pomocy gryzoniom [szczury, świnki, chomiki, myszy, kosztaniczki itp.] oraz królikom. Wspomniana przez mnie wcześniej Viva Gryzonie jest jedną z wielu. Mają one zwierzęta, które zostały przez nich uratowane z interwencji [rozmieszczone są w wielu domach tymczasowych na terenie całej Polski] - po wyleczeniu i doprowadzenie do porządku są przeznaczane do adopcji.
Jest to o tyle fajna metoda, że po pierwsze dajesz dobre życie jakiemuś nieszczęśnikowi, a po drugie - fundacje sprawdzają Cię zanim dadzą Ci zwierzę. Standardem są wizyty przedadopcyjne, gdzie pokazujesz klatkę [czy jest wystarczająca i czy jest bezpiecznie urządzona - można to sprawdzić wcześniej. W internecie są dostępne kalkulatory klatek, które powiedzą Ci jaka klatka jest potrzebna na daną ilość zwierząt. Ważna uwaga: większość klatek dostępnych na rynku nie jest bezpieczna dla gryzoni, należy ją odpowiednio przygotować!], wybieg, karmę itp, krótka rozmowa i jeśli się nadajesz, to masz zwierzaka. Do tego są to profesjonalni ludzie, którzy jeśli czegoś nie wiesz, bardzo chętnie Ci pomogą, poradzą itp. Są też świadomi, które zwierzęta są stadne, a które nie i nie wydadzą Ci jednego szczura, jeśli nie masz w domu drugiego i nie planujesz mieć innego .

Kolejna metoda to grupy adopcyjne - gryzoniowych jest pełno, myślę, że innych zwierząt również. Często te grupy adopcyjne działają również pod egidą którejś z fundacji. Metody są podobne, w większości przypadków wymagana jest wizyta przedadopcyjna.

Trzecia metoda to zakup z zarejestrowanej hodowli - możesz mieć rasowego zwierzaka i większą pewność, że będzie dłużej zdrowy. W tym przypadku wizyty przedadopcyjne i całe te procedury są jeszcze bardziej rygorystyczne.

Absolutnie nie polecam łapania szczura w stodole Po pierwsze to nie są te same szczury co szczury hodowlane. Szczury hodowlane [laboratoryjne] powstały w wyniku genetycznych zabaw szalonych naukowców. Zostały wzbogacone o szereg przydatnych cech jak np. podatność na wszelkie możliwe choroby i bardzo krótkie życie Po drugie takie szczury są duuuużo bardziej wymagające w hodowli - nadają się jedynie dla doświadczonych hodowców, którzy mają dużo czasu i ocean cierpliwości.

:miss_cappuccino tak, znam. Od kiedy jest tam nowa dyrektorka to z chęcią przekazuje każdy grosz i wspomagam, bo kobieta robi naprawdę dobrą robotę

Tylko zooplus

Fundacja pomocy królikom - Aż coś muszę o tym napisać po robocie, bo łatwiej dostać chyba dziecko z adopcji niż królika

:kurzastopa nam szczury wydali W tym momencie mamy 5 fundacyjnych dziewczynek, z trzech różnych interwencji. Dla królików normy są bardziej restrykcyjne? Nie chcieli Ci dać? Jakich warunków nie spełniłeś?

:miss_cappuccino Sytuacja w wielkim skrócie wyglądała tak:
Od 2 lat mamy królika - zdrowa, przytulasta, radosna baranina. Kastrowana, szczepiona. Waga w normie, zdrowe zęby, futro. Wsiadać i jeździć.

Postanowiliśmy wziąć drugiego królika, ale nie ze sklepu. Hodowla średnio wchodziła w grę bo chcieliśmy królika nauczonego sikania do kuwety oraz w miarę możliwości kastrowanego. No to dawaj do towarzystwa.

Najpierw ankieta na 10 stron, włącznie z planami mieszkaniowymi i sytuacją zawodową. Następnie rozmowa przez telefon.

Potem wizyta ze schroniska - przyszło dziewczę, które posiada 6 królików (swoich). Chyba jej nie podpadliśmy do gustu, bo jak stwierdziła "mamy za czysto w domu". Potem dwugodzinna o hodowli królików. Następnie stwierdziła, że nasz królik ma problemy z zębami bo nie je siana (nie wiem na jakiej podstawie stwierdzenie) pomimo tego, że przy nas wpierdzielała. Wysłała nas do weterynarza zaakceptowanego przez nich na kontrol. Kontrol przebiegła pozytywnie - królik zdrowy. Potem jeszcze parę rozmów przez telefon i odmowa.

Ogółem najważniejszym kryterium, którego nie spełniliśmy było poddanie w wątpliwość czy będziemy w stanie 2x do roku gibać z Poznania do Bydgoszczy z królikami - weterynarze, którzy dotychczas zajmowali się naszym królikiem są przez nich niesprawdzeni i w związku z tym nie dostaniemy królika. Kurwa, ja tak często do lekarza nie chodzę, a prędzej bym sie przekrecił, niż bym sam ze sobą musiał kilkaset km gibać .

Wydaje mi się, że to absurd. Widzą dwoje normalnych ludzi, w czystym, schludnym, wyremontowanych mieszkaniu, pracujących. W dodatku doświadczonych w opiece nad zwierzakiem. Nie wiem jak wygląda adopcja innych zwierząt, ale ta wydała mi się wybitnie przesadzona.

A najbardziej wkurzające jest to, że bez ustalenia przylazła ze swoimi królikami, przez co teraz nas jest osowiały bo brakuje mu towarzystwa.

:kurzastopa jeśli jest tak jak to przedstawiasz, to chyba trafiliście na jakąś szaloną kobitę Na Twoim miejscu zgłosiłabym gdzieś wyżej apelację od tego wyroku. Poza tym przyjście ze zwierzakami bez uzgodnienia, mocno by mnie wnerwiło. Skąd mam wiedzieć czy moje wychuchane maleństwa nie zarażą się czymś od jej stworzeń?

U nas wyglądało to tak. Najpierw krótka rozmowa przez telefon, ankieta na kilka pytań [5-6 pytań bez planów mieszkaniowych i sytuacji zawodowej]- jedynie o nasze doświadczenie ze szczurami, lekarzy do jakich chodzimy i czy mamy możliwości wybiegowe + opis klatki. Klatkę mieliśmy do wymiany, bo mieliśmy wcześniej dwie malutkie dziewczynki, a tu mieliśmy w planach 3 do 4, więc było wiadomo, że będziemy zmieniać. Lekarza nam faktycznie poradzili i jesteśmy zachwyceni z ich porady, bo to są najlepsi weterynarze w Łodzi, nie tylko do szczurów, ale w ogóle [jak ktoś coś to Zwierzętarnia koło Dworca Kaliskiego]. Wizyta przedadopcyjna wyglądała tak, że pani z fundacji przyszła od razu ze szczurkami, które mieliśmy adoptować, zerknęła na wybieg, podpisaliśmy cyrograf i wydała nam te dwie panny od razu.

Nie wierzę, że w Poznaniu nie ma jakiś dobrych lekarzy weterynarii. Na alloszczurze, w Poznaniu, polecają:

Centrum Zdrowia Małych Zwierząt
Gabinet Kobra - lek. wet. Hanna Lisiecka
Klinika Weterynaryjna dr. Grzegorza Wąsiatycza - lek. wet. Krzysztof Kaminski
Dr Katarzyna Kiszka - Sławińska
Lek. wet. Dariusz Filipiński

Większość lekarzy, która zna się na gryzoniach, zna się też na królikach. Wiem, że króliki to nie gryzonie, ale te specjalizacje jakoś idą w parze, więc podejrzewam, że do zajęczaków też będą ok. Serio pogadaj może z kimś wyżej od tej pani, najwyraźniej jest nadgorliwa. Może zaproponuj, że będziecie chodzić do jakiegoś lekarza z Poznania, którego oni polecają, bo Bydgoszcz to lekka przesada.

"Widzą dwoje normalnych ludzi..."
Zejdź na ziemię

A poza tym to wydaje mi się, że w "towarzystwach zwierzęcych" jest zdecydowanie zawyżony odsetek ludzi z zaburzoną percepcją rzeczywistości. Mówiąc krótko: szajbusów, którzy uważają, że jak masz zwierzaka w domu, to trzeba mu zbudować ołtarz i czcić. Takie (:gatinha)²