:aerrae
Pudło proszę pana.
Prawo polskie dopuszcza możliwość wprowadzenia szariatu? Nie? Ano właśnie
Prawo krajowe stoi nad prawem wyznaniowym, choć mogą być możliwe ustępstwa na rzecz prawa wyznaniowego - pan Rosati, konkordat najlepszym przykładem - po co to było?
Ale, ale.
Proszę sobie poczytać jak funkcjonowały gminy żydowskie w II RP. Jakie miały przywileje i co robił "żydowski sejm". Polecam.

Z grzyba na scianie do zydowskiego sejmu

Szariatu wprowadzić prawo nie pozwala, ale oprzeć regulamin szpitala (mimo, że w regulaminie ani słowa o tym) o wartości jakiegoś wyznania na podstawie interpretacji biblii przedstawionej przez lokalną parafię można? I uzasadnić to nazwą obiektu?

:oiko
No i nie podważają.
Więcej - nie naruszają tajemnicy lekarskiej, prawa do leczenia, ani żadnej rzeczy którą wymieniłaś.

A jeśli obowiązujące prawo zostało złamane w stosunku do choć jednej osoby, to spokojniutko może ona wytoczyć sprawę sądową. Zgadza się?
Masz przykład takiej sprawy?
Bo jeśli nie, to przykro mi, ale cały twój wywód nie ma podstawy, bo... nic takiego nie miało miejsca.

Acha, czyli jednostka państwowa odpowiada przed jednostką nie państwową, co więcej, prawnie od państwa oddzielonej, bo nazywa się tak, a nie inaczej? Nie no, zajebiście.

Uuu, przeszliśmy do kwestii żydowskiej... Jeszcze tylko kilka kroków i dojdziemy do masonerii i holokaustu .

Ogólnie rzecz biorąc - uważam, że nie powinno się trolli karmić, to same pozdychają; jednak ten konkretny zapewnia fajną rozrywkę i dlatego w ogóle wchodzę z nim w interakcje. Dyskusje z Purkusiem są zawsze bardzo zabawne - nigdy nie wiadomo, co tym razem napisze, wiadomo tylko, że będzie nie na temat i że będzie śmiesznie.
Wiem, że w sumie robię źle, ale nie mogę się powstrzymać: Purkusiu, przedstaw związek międzywojennych gmin żydowskich z relacjami między służbą zdrowia a funkcjonariuszami kościoła rzymskokatolickiego w Trzeciej Er Pe. Jadziesz!

:PurkusKuchatek przepraszam, robię późną kolację

Właśnie miałam zamiar, po przeczytaniu linków (thx ) wyrazić moją skromną nadzieję, że kilka osób odwoła się, do odpowiednich miejs i osób, do nadużycia, które miało tu miejsce

:gen_italia
A, to jeśli od tej strony, to proszę bardzo:
uważam, że mam prawo krytykować złe (moim zdaniem) posunięcia rządu i sejmu, tworzących prawo i egzekwujących je na szczeblu krajowym, w sytuacji gdy te mają w nosie "konsultacje społeczne" i głos dużej części obywateli, gdyż uważam to za niedemokratyczne.
Patrz: kwestia sześciolatków o którą się dobijałem.

Uważam, że na poziomie samorządowym ludzie mają najwięcej do powiedzenia w kwestiach ich bezpośrednio dotyczących i nikomu nic do tego jak się chcą rządzić samymi sobą. A już sprawa ich wiary i przekonań, to całkowicie ich broszka i nikomu nic do tego, dopóki nie łamią prawa krajowego itd.

No.
To teraz, powiedzmy że w rewanżu, możesz mi odpowiedzieć na pytanie które zadawałem ci już dwa razy i nigdy nie otrzymałem odpowiedzi:
Ilu sędziów i prawników zostało wydalonych z palestry w ramach Strzęboszowskiego "środowisko oczyści się samo"?

To już ten wiek, że:

"dopóki nie łamią prawa krajowego"
Hmm. Jak rozumiem prawo krajowe może się różnić od prawa lokalnego?

Aż ku*wa, zapomniałem gdzie żyjemy. Prawo krajowe stoi tuż pod prawem lokalnego biskupa, co najwyraźniej ma odniesienie do spowiadania się przez jednostkę państwową dla księdza. Spoko, już łapie.

O, znam się to się wypowiem

Gminy, miały status publicznoprawny i mogły np. nakładać przymusowe podatki na swoich członków, ale tylko pod kontrolą władzy państwowej.

No własnie, wychodziło to różnie; bo niestety, ale władze w większości były antysemickie i gówno z dogadywania się wychodziło. Generalnie ustawy z gminami to była pomyłka, bo ujmowały sprawę religijnie, a nie narodowościowo, a w przypadku polskich żydów przed wojną miało to znaczenie. Różnice między tymi zasymilowanymi, liberałami, ortodoksami i chasydami były więcej niż spore.

Żydowski sejm? Chodzi o Blok Mniejszości Narodowych i ich całe 66 mandatów po 22, czy może 55 w sejmie i bodajże 20 w senacie po wyborach z 28?

Generalnie przez całe dwudziestolecie raczej chodziło o równouprawnienie żydów, co w miarę wyszło do pewnego momentu w kwestii kulturalnej i oświatowej (żydowskie szkoły elementarne). Potem już brunatni chłopcy endecji i mieliśmy numerus clausus z resztą syfu.

Ok, ale mnie korci w sumie. Co zrobił "Żydowski sejm"?

:tomcat_tc
A odpowiada?
I pewnie jeszcze grożą jej sankcje prawne?

No, to teraz się nie pozbierasz z podłogi - w świetle prawa kanonicznego tak, zgodnie z polskim prawem nie. Taka sytuacja, że to sprawa ich wyboru. I super.

To skoro Ty masz prawo, to czemu innym zabraniasz? I czemu w ogóle wypowiadasz się na ten temat, skoro "nikomu nic do tego"? I co w ogóle ma twoje ostatnie pytanie do rzeczy? I dlaczego pytasz o to mnie?

No i przede wszystkim - czy Ty naprawdę wierzysz w to, co piszesz?

:thurgon pewnie uchwalił przesunięcie środków z OFE do ZUSu i posłał sześciolatki do szkół

Macę z krwi niemowląt, nie znasz podstaw .

:thurgon
Nie płacił podatków więc go zlikwidowali A później to już było jak piszesz

Strach pomyśleć, co by było gdyby któryś ze szpitali nosił imię Horatio Nelsona.

Wchodzisz na zabieg wycięcia migdałków, "jebs!" i nie masz ręki .

"Taka sytuacja, że to sprawa ich wyboru. I super."
I super, w państwie świeckim jednostka państwowa będzie odpowiadać przed prawem kanonicznym. No super.

:gen_italia
A czy ja komuś zabraniam krytykować rząd i sejm? Proszę o podanie cytatu. Konkretnego, w którym zabraniam krytykować rząd i sejm - którykolwiek.
To tak na początek.

Dalej: wypowiadam się w temacie dotyczącym mieszkańców Limanowej, twierdząc że mają prawo rządzić swoją społecznością jak chcą, dopóki nie łamią prawa. Co więcej, stwierdzam, że nikomu nic do tego.
Serio masz z tym problem?
Uważasz, że nie jest / nie powinno tak być i ktoś ma decydować za nich? No to patrz wyżej. Napisałem co o tym sądzę.

A pytanie pozostało bez odpowiedzi z wątka, w którym mowa była o lustracji. Jakieś dwa lata temu o ile dobrze pamiętam, choć jak najbardziej mogę się mylić (nie mam pamięci liniowej). I do dziś się nie doczekałem odpowiedzi, choć miałeś wtedy dużo do powiedzenia, tak jak i dziś.
I coś mi mówi, że dziś też nie doczekam się odpowiedzi.

:tomcat_tc
W państwie świeckim jednostka państwowa odpowiada przed państwem. A jeśli sobie zdecyduje odpowiadać przed kimś jeszcze, z własnego wyboru, to może. Ma wolność wyboru. To jest super.
Naprawdę takie to trudne do zrozumienia dla studenta prawa? Nie wierzę.

:purkuskuchatek to ci może po raz kolejny napiszę to sformułowanie, choć nie sądzę żeby jego sens do ciebie docierał- państwo świeckie. Wiesz, ty możesz sobie wybrać przed jaką religią odpowiadasz, ale nie jednostka państwowa w państwie świeckim. Fakt, trudne to do pojęcia dla studenta prawa, który tej zasady uczy się już na pierwszym roku, że ktoś może tego nie rozumieć.

:purkuskuchatek Ja cały czas myślałem, że tkwimy w XX/XXI wieku i zachodziłem w głowę o jakim sejmie żydowskim ty myślisz i o jakie niepłacone podatki mogło chodzić. Wydaje mi się, że analogia z sejmem czterech ziem o który Ci pewnie chodziło z XVI i XVII wieku w formie odniesienia do jednak współczesnej sprawy to lekkie zagalopowanie

Serio? Będziesz teraz wyciągał jakieś posty sprzed dwóch (?) lat, żeby mi dojebać? Żałosne. Poza tym - w dalszym ciągu nie mają one żadnego związku z tym tematem.

Co do krytykowania - czyli, według Ciebie (uwaga, stosuję teraz tanie sztuczki retoryczne, dokładnie tak, jak Ty lubisz to robić!) - można krytykować władze centralne, ale lokalnych już nie? Dokładnie to wynika z twoich wypowiedzi.
Ale nie musisz odpowiadać na to pytanie i wcale tego od Ciebie nie oczekuję. Po prostu stosuję twoją logikę do twoich własnych wypowiedzi; tyle, że w taki sposób nie da się prowadzić żadnej dyskusji. Lepiej odpowiedz na to postawione przeze mnie już wcześniej: czy Ty naprawdę wierzysz w to, co piszesz?

organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa - art. 7 Konstytucji powielony również w innych aktach. Na podstawie tzn. w przepisach musi być zapisana wyraźna kompetencja do działania. Czyli decyzją organu władzy jakąkolwiek instytucję czy osobę można poddać "władzy" (władaniu) np. kościelnej jedynie w sytuacji gdyby była wyraźna podstawa prawna a nie jedynie wola organu dla takiego działania.

Inną kwestią jest to czy szpital publiczny "może składać" sprawozdania komukolwiek. Jeżeli nie narusza prawa to tak. Szpital nie jest organem władzy - co do zasady. Musi działać jedynie w granicach prawa. Jeżeli nie narusza danych osobowych i innych przepisów to z własnej inicjatywy może pisać do kogo sobie chce. Na marginesie, znikoma skala, pozostawiam czy to nie byłoby działanie na szkodę szpitala - np strata czasu i środków na pisanie zbędnych informacji.

Ja nadal twierdzę, że należałoby się lepiej przyjrzeć zerowemu stopniu aborcji w okresie dwudziestolecia

yyy... chyba "stopniowi"

:oiko
Mam trochę znajomych w tych okolicach i tak - jest to realne. Tzn jak ostatnio znajomej parze, zdarzył się "wypadek" z gumką, a dziecka teraz absolutnie nie planują, to po tabletkę "po" trzeba było pojechać 100 km, bo na miejscu w ŻADNEJ aptece nie dostaniesz.
Jak zgodnie z prawem możesz zrobić aborcję - to jedziesz gdzie indziej, nie robisz tam. Bo żaden lekarz nie zrobi, bo go potem zjedzą żywcem, a i lepiej nie przyznawać się, że ta aborcja była - z tegoż samego powodu.

:aerrae wyobrażam sobie, jakie mogą być realia. Tylko szlag mnie jasny trafia, kiedy o tym myślę.

Nie no, przecież to super. Szpital ma wybór, więc jest super