Szukaj Pokaż menu
Strajkujący strażacy używają ognia do walki z policją w Hiszpanii Strajkujący strażacy używają ognia do walki z policją w Hiszpanii Niespodzianka w ruskiej szkole Niespodzianka w ruskiej szkole

Warszawski taksówkarz z kolumbijskim katarem

W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, jak kierowca warszawskiej taksówki najpierw wysypuje na ekran telefonu biały proszek, a chwilę potem wciąga go nosem. Do tej pory nie udało się ustalić, kim jest mężczyzna. I okazuje się, że nie jest to wcale takie łatwe. Firma, z którą współpracuje taksówkarz rozkłada ręce, a policja przyznaje, że zbyt późno otrzymała zgłoszenie.


Na nagraniu widać logo firmy, z którą współpracuje kierowca, czyli Promin Partner. Jednak przedstawiciel tej firmy Bogdan Jefiemienko powiedział, że: „Do końca nie możemy stwierdzić, co robił kierowca podczas nagrywania. Nie wiemy, czy to są narkotyki”. I dodał, że może być też problemem z ustaleniem poszukiwanego taksówkarza, ponieważ: „Mamy 1500 wpisów z naszej licencji w całej Warszawie, a niebieskich toyot prius jest około 100 w naszej firmie”.

Sprawa zrobiła się na tyle głośna, że historią zainteresowali się śledczy. – Nagranie jest niezwykle niepokojące. I oczywiście zostało przekazane do poszczególnych komend rejonowych i wydziałów ruchu drogowego Komendy Stołecznej Policji – komentuje podinsp. Sylwester Marczak, rzecznik Komendanta Stołecznego Policji.

Oprócz tego funkcjonariusze skontaktowali się z pracodawcą taksówkarza. – Gdybyśmy otrzymali zgłoszenie bezpośrednio po tej sytuacji, na pewno moglibyśmy zadziałać dużo bardziej skutecznie, a na ten czas możemy mówić wyłącznie o ewentualnej kontroli rutynowej, która zostanie przeprowadzona w momencie, gdy kierujący zostanie zauważony przez policjantów – mówi podinsp. Marczak.


81   60  
81
Udostępnij na Facebooku
Następny
Podobne filmy

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą