Sezon urlopowy w pełni więc pora sprawdzić co bawi tych, którzy pracują żeby odpoczywać mógł ktoś. Oto kilka autentyków z pewnego pensjonatu:
Recepcja. Podchodzi gość i pyta:
- Ile u was kosztuje doba?
-244 zł.
Facet kupa złota, podjechał mercedesem ale targuje się:
- A za 100 nie można?
- Oczywiście można - uśmiecha się recepcjonistka...
Fecet rozradowany:
- O!!! A na którym piętrze będę spał?
Recepcjonistka wskazując kanepę w holu:
- Na parterze.
* * *
Przyhotelowa restauracja:
Facet wgapiając się w pojemnik bemara opisany "Pieczeń wieprzowa" pyta:
- Z czego to mięso?
Dziewczyna z kamienną miną:
- Z płetwy rekina.
Facet:
- Wspaniale - dwie porcje poproszę.
* * *
Znów restauracja. Podpity dresik z usmażoną na frytkę panienką:
- I chcę surówkę z buraczków.
- Przykro mi bardzo niestety już się skończyła.
- Kur*a od tygodnia chcę zjeść sałatkę z buraczków i ciągle się skończyła!!!
- Bardzo mi przykro, może spróbuje pan jutro przyjść wcześniej niż o 17?
Brzęczy, rzuca panienkami lekkiego prowadzenia się i znowu swoje:
- Ale ja chcę sałatkę z buraczków!!!
Dziewczyna z niezmąconym spokojem:
- Burak sałatkę z buraczków? Odbezpiecz pan sobie granat w aucie...
Aplauz kolejki, dres chyba nie zrozumiał.
* * *
Recepcja. Kobieta pyta o możliwość wzięcia ze sobą psa; Recepcjonistka:
- Oczywiście, z tym że opłata za psa wynosi 25 zł za dobę.
Kobieta z uśmiechem:
- Wspaniale a co się w tej opłacie zawiera?
- Pies może być z panią w pokoju...
- A o której wyprowadzacie pieski?
Dziewczyna zdziwiona:
- Nikt z obsługi nie wyprowadza psów....
W drzwiach stoi przystojny facet z owczarkiem niemieckim, dziewczyna spogląda na niego i z uśmiechem do babki:
- Ewentualnie ja mogę z pani mężem wyprowadzić.
Nie chciała.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą