Największe obciachy – Pracownik pizzerii zażartował, że dodał do ciasta „coś od siebie”

#1. Taniec posłanek w Sejmie. Akcja społeczna, która nie do każdego trafiła

W sieci szerokim echem odbiła się akcja zorganizowana przez Klaudię Jachirę, która 14 lutego wraz z koleżankami z Koalicji Obywatelskiej i Lewicy zatańczyła w Sejmie. Wszystko w ramach akcji „Nazywam się miliard”, za Wikipedią: ogólnoświatowa kampania społeczna przeciw przemocy wobec kobiet, zapoczątkowana w 2011 przez Eve Ensler. Elementem wspólnym jest taniec, ponieważ tańcząc kobiety mają „rządzić” swoim ciałem. Tak o akcji napisała Jachira:

- Zrobiłyśmy to! Po raz pierwszy w historii w polskim Sejmie zatańczyłysmy taniec przeciwko przemocy wobec kobiet "Nazywam się Miliard"! W tym roku tańczymy w intencji zmiany definicji gwałtu, bo tylko TAK oznacza zgodę. Jedna za miliard! Miliard za jedną!

W Sejmie trwa „Mam Talent”, niestety bez udziału Marszałka @szymon_holownia

Przeciw przemocy wobec kobiet tańczą @JachiraKlaudia, @KotulaKat i @WandaNowicka.

Tymczasem eurodeputowani Koalicji 13 grudnia głosowali dziś za mechanizmem relokacji nielegalnych imigrantów, którzy… pic.twitter.com/82MNkFMhIH
— Michał Jelonek (@MichalJelonek) February 14, 2024

Największy problem z wydarzeniem mają osoby będące bardziej prawej strony sceny politycznej Cezary Gmyz stwierdził:

- Obejrzałem. To najcięższa pokuta jaką zadałem sobie w Środę Popielcową.

Łukasz Warzecha dodał:

- Zrobiłyśmy to! Kolejny raz dowiodłyśmy, że wszystkie stereotypy o niedomagających intelektualnie przedstawicielkach lewicy są słuszne!

Kolejne komentarze też nie były przychylne:

- Taniec przeciwko przemocy wobec kobiet jest tak samo skuteczny jak malowanie kredkami przeciwko terrorystom.

- Pochodzę z Buska-Zdroju, takie tańce są modne w naszych sanatoriach i myślę, że to odpowiedniejsze miejsca do tego.

- A kiedy tańce z powodu wysokich cen energii, wysokich składek zus, wysokich rat kredytu?

- Na etacie za średnią krajową nikt by im na takie hece w czasie pracy nie pozwolił. Taki "szacunek" dla innych kobiet.

Trafiły się też takie, które nie widzą w tym problemu ewentualnie zwracając uwagę na nietrafiony wybór miejsca:

- Świetna inicjatywa, może niekoniecznie zaprezentowana w sejmie….

- Jedno pytanie. Czy coś w tym złego?

Co Wy sądzicie o całej akcji?

#2. Pracownik pizzerii zażartował, że dodał do ciasta „coś od siebie”

Kto pamięta „Poranek kojota” ten wie już, co się wydarzyło w sieciowej pizzerii Domino’s w Japonii z Amagasaki w pobliżu Osaki. No może nie dokładnie tak, jak z jogurtem czy frytkami, ale jednak. W internecie zaczęło krążyć nagranie z wyrabiania ciasta do pizzy, a w pewnym momencie pracownik wsadza palec do nosa, a później wyciera go w wyrabianą masę. Film zobaczycie tutaj. Firma potrzebowała kilku godzin, żeby wystosować przeprosiny i wyjaśnienia:

- Ciasto użyte w filmie znajduje się w fazie przed zakończeniem fermentacji, po której następuje 24-godzinny proces fermentacji, zatem potwierdziliśmy, że nie zostało jeszcze wykorzystane. Serdecznie przepraszamy za niedogodności, jakie spotkały naszych Klientów.

Pracownik okazał się zatrudniony tymczasowo i wszczęto wobec niego postępowanie prawne, a firma zamknęła lokal na kolejny dzień. Przyglądając się nagraniu widać, że zmienia on palec, ale czy to robi jakąś różnicę?

#3. Ksiądz nie zapłaci za wycinkę drzew, bo parafię by zamknięto

Prawie 250 tys. złotych miał zapłacić ksiądz za nielegalną wycinkę drzew, ale Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Pile zdecydowało o jej uchyleniu. Proboszcza parafii w Gieczynku (woj. wielkopolskie) wyciął bez zgody siedem starych dębów, które rosły w okolicy kościoła. Po złożeniu odwołania stwierdzono, że:

- Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Pile zwróciło uwagę, że drzewa, które są przedmiotem postępowania, w znacznej większości rosły na terenie rolnym.

Biskupem diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej w rozmowie z lokalnym sołtysem poinformował, że jeśli będą musieli zapłacić karę to parafia zostanie zamknięta. Sołtys Gieczynka stwierdził:

- Zniszczono nasz krajobraz. Nawet jeżeli nie będzie parafii, nie będzie księdza, to dębów już nie ma i nie odbuduje to wizerunku naszej wsi.

#4. Ukradli telefon podczas live i nie wyłączyli

90 minut, tyle czasu trwał stream ze skradzionego telefonu. Sytuacja była tak absurdalna, że ofiarę oskarżano o ustawienie całej sytuacji, a miała ona miejsce w październiku ubiegłego roku w Yokohamie w Japonii. Mężczyzna pod wpływem stwierdził, że dobrym pomysłem będzie odpalenie relacji na żywo, ale po około 12 minutach zasnął na ulicy. Z okazji skorzystali złodzieje, którzy przy okazji wzięli portfel. Podczas trwającego 1,5 godziny streamu zauważyli nawet, że coś się dzieje z telefonem i zastanawiali się, czy ich nie nagrywa, ale nic z tym nie robili.

https://youtu.be/S6aSIgQKrCg?si=0IQYCEthQsxmRA5H
W szczytowych momentach transmisję oglądało nawet 80 osób. Złodzieje udali się do hotelu, gdzie ujawnili nawet numer pokoju. Telefon odłożyli tak, że ich twarze były wyraźne i wtedy dopiero zorientowali się, że są „O-O-Olnine!”. Nagranie zostaje przerwane. Wreszcie policja dokonała aresztowań, okazało się, że była to szajka, która korzystała z tego samego miejsca spotkań. Złodzieje w portfelu nie znaleźli gotówki i skorzystali z karty robiąc zakupy o wartości około 500 złotych. Ofiara w wywiadzie podkreśliła, że cała sytuacja była komentowana, jako żart czy ustawiona sytuacja, co przez kilka miesięcy było irytujące. Na szczęście wszystko już ma za sobą.

#5. Iga Świątek wkurzyła się na polskich kibiców

Najlepsza tenisistka świata rozgrywa turniej WTA 1000 w Dubaju. W drugiej rundzie zmierzyła się z Sloane Stephens i wygrała 6:4, 6:4, ale nie było łatwo. Podczas całego spotkania doping był żywiołowy, jednak kibice przekroczyli granicę i Świątek zareagowała:

- Świetnie. Gdybyście nie gadali w czasie akcji, to było by łatwiej!

pic.twitter.com/t1TRwnuv0O
— Julia (@kwsqueen) February 20, 2024

Jeden z kibiców napisał:

- BYŁEM TAM I POTWIERDZAM. Była tak okropnie krzycząca i przeszkadzającą dopingiem dwójka, że to przechodzi ludzkie pojęcie.

Inny miał inne zdanie:

- Trochę pokory by jej się przydało, gdyby nie polscy kibice którzy specjalnie dla niej przyszli na mecz, nie miała by takiego wsparcie na trybunach. Wstyd tak potraktować kibiców.

W poprzednim odcinku: Ludzie jadą po Polsacie za to, kogo zaprosił w ramach koncertu walentynkowego