Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Tajemnicze zniknięcie dziewczynki – historia bez happy endu

16 573  
135   13  
Codziennie na całym świecie giną tysiące dzieci. Większość z nich odnajduje się po krótkim czasie. Niestety, niektóre umierają lub znikają bez śladu. Zdarzają się też przypadki bardzo dziwne, jak na przykład zaginięcie dwuletniej Francuzki Pauline Picard w 1922 roku. Wydawało się, że ją odnaleziono, ale potem zaczęły się dziać dziwne rzeczy i historia nie miała szczęśliwego zakończenia.

Zagubiona i odnaleziona

W ciepły kwietniowy dzień dwuletnia Pauline Picard bawiła się na zewnątrz domu swoich rodziców w Bretanii we Francji. Ojciec i matka dziecka byli zajęci obowiązkami domowymi i tylko od czasu do czasu zerkali przez okno na córkę.
Był rok 1922 i na wsi nikt nie słyszał o psychopatach i porywaczach dzieci. Dlatego rodzina Picardów nie martwiła się o dziecko, któremu – ich zdaniem – mógł zagrażać jedynie deszcz na podwórku.

Dom rodzinny, w pobliżu którego bawiła się Pauline

Kiedy jednak matka dziewczynki ponownie wyjrzała przez okno, zobaczyła, że podwórko jest puste. Rodzice Pauline kilkakrotnie przeszukali teren wokół domu, rozpytali sąsiadów i gdy zorientowali się, że wydarzyło się coś poważnego, udali się na policję. Funkcjonariusze natychmiast zorganizowali poszukiwanie, w którym wzięli udział również ochotnicy.

Zespoły poszukiwawcze przeczesywały pola i lasy, sprawdzały stodoły i studnie, ale dziecko zniknęło. Nie pomogły także ogłoszenia umieszczone daleko od miejsca zaginięcia – dziewczynki nikt nie widział. Po kilku tygodniach bezskutecznych poszukiwań rodzice Pauline popadli w rozpacz. Kiedy jednak nie było już nadziei, nagle wydarzył się cud. Policjant z miasta Cherbourg natknął się na dziewczynkę, która wyglądała dokładnie jak Pauline. Zabrał ją do sierocińca i powiadomił szefostwo o swoim odkryciu.

Dziwne dziecko

Policja pokazała niepocieszonym rodzicom zdjęcie znalezionej dziewczynki. Od razu rozpoznali w dziecku zaginioną córkę. 8 maja gazeta Le Matin opublikowała wywiad z madame Picard. Kobieta opowiedziała reporterom o cudownym powrocie Pauline. Ona i jej mąż wsiedli do pociągu i pojechali do Cherbourga, aby odebrać dziecko.

Artykuł w gazecie poświęcony sprawie Pauline Picard

Dziewczynka wróciła do domu i wydawało się, że historia znalazła swoje szczęśliwe zakończenie. Jednak nie wszystko było takie proste i znalezione dziecko nieoczekiwanie zaczęło dziwnie się zachowywać. Rodzice Pauline zauważyli, że dziewczynka w ogóle ich nie poznawała. Na zewnątrz była to ich córka, ale jej zachowanie było zupełnie inne. Przypisywali to wszystko silnemu stresowi i czekali, aż Pauline wróci do normalnego stanu. Warto dodać, że dziewczynka była najmłodszym z dzieci Picardów, a jej bracia i siostry również nie mieli wątpliwości, że to ich siostra.
Mimo nietypowego zachowania dziewczynki wszyscy cieszyli się, że została odnaleziona.
W tej historii było wiele pytań. Najważniejsze z nich to kto porwał Pauline i zabrał ją do Cherbourga, 320 km od domu. Policja nie zajęła się sprawą zbyt gorliwie, bo zaginiona się odnalazła i to było najważniejsze.

Dziewczynka odnaleziona w Cherbourgu

Tymczasem w sprawie dziecka pojawiało się coraz więcej pytań. Pauline zachowywała się w swoim domu jak obca, nie rozumiała lokalnej gwary i nadal stroniła od rodziców oraz braci i sióstr. Matka i ojciec zaczęli mieć wątpliwości – czy to naprawdę ich dziewczynka? 27 maja miało miejsce straszne wydarzenie, które jeszcze bardziej zachwiało pewnością siebie Picardów.

Straszliwe odkrycie

Rowerzysta jadący leśną drogą 800 metrów od domu Picardów znalazł na poboczu ciało małej dziewczynki. Brakowało mu stóp, rąk i głowy, a poza tym było w stanie silnego rozkładu. W pobliżu leżały starannie złożone rzeczy dziecięce. Rodzice Pauline byli przerażeni, gdy rozpoznali ubrania córki.

Miejsce znalezienia ciała było już wielokrotnie sprawdzane przez policję i wolontariuszy. Było oczywiste, że zostało podrzucone całkiem niedawno. Publikacja Le Petit Parisien poświęciła znalezisku obszerny artykuł. Dziennikarze opisali jeszcze jedną dziwną sytuację. Miejscowy rolnik Yves Martin, uważany za szaleńca, zapytał matkę Pauline, czy jest pewna, że odnaleziono jej córkę. Następnie, nie czekając na odpowiedź, powiedział, że to jego wina, po czym natychmiast wyszedł.



Niedaleko ciała znaleziono rozkładającą się głowę. Było jednak oczywiste, że jest za duża, aby należeć do dziecka. Pomimo wszelkich wysiłków policji śledztwo utknęło w ślepym zaułku. Jedyną osobą, która mogła rzucić światło na serię tajemniczych wydarzeń, był szalony Yves Martin. Próbowano go przesłuchiwać, ale bez powodzenia. Ostatecznie mężczyzna trafił do szpitala psychiatrycznego.

Picardowie pogodzili się z faktem, że dziewczynka z Cherbourga nie jest ich córką. Nie odnaleziono prawdziwych rodziców dziecka i dziewczynka trafiła do sierocińca.

Ciało znalezione w pobliżu drogi uznano za szczątki Pauline Picard. Badania nie pozwoliły ustalić przyczyny śmierci. Być może było to brutalne morderstwo. A może dziewczynka wyszła z podwórka i została rozszarpana przez psy lub leśne zwierzęta. Ale kto wówczas przeniósłby ciało i poskładał ubrania? I czyją głowę znaleziono w pobliżu?

Niestety, nigdy nie udało się ustalić, co tak naprawdę stało się z dzieckiem i kto zawinił.
1

Oglądany: 16573x | Komentarzy: 13 | Okejek: 135 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

10.05

09.05

08.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało