Oglądaliśmy całą rodziną jakieś kryminalno-dokumentalne cudo w tv i usłyszeliśmy "...podczas libacji alkoholowej...". Zaintrygowany senior rodu spytał, czy może być libacja niealkoholowa, więc żądna nowej wiedzy przeszukałam zasoby internetowe...
Za pl.wikipedia.org:
(...)
Formy libacji alkoholowych, ze względu na ich funkcje
Libacje zwyczajowo-obrzędowe
Są to libacje, które towarzyszą pewnym rytuałom, obrzędom, bądź zwyczajom, często związane z rytuałami przejścia jak wkupne, wesele, libacje z okazji wypłaty, oblewanie egzaminu, „parapetówka”. Libacje związane z rytuałem przejścia określane są też przez R. Sulimę mianem libacji wieńczących/otwierających.
Libacje spotkaniowe
Libacje nie planowane, zdarzające się najczęściej w tych samych miejscach w przestrzeni społecznej, bardzo często poza instytucjami, służacymi temu celowi, jak bary czy restauracje. Libacje tego typu cechuje terytorializm – grupy spotkaniowe, zazwyczaj kilkuosobowe, spotykają się w specjalnie wydzielonych obszarach, np. pod sklepem, „w bramie”, gdzie może panować względna intymność picia. Tego typu libacje mogą mieć charakter spotkania także z okazji np. meczu piłkarskiego.
W badaniach prowadzonych za pomocą wieloletniej obserwacji „napowietrznych” grup spotkaniowych, czyli grup spotykających się w trwałych miejscach w przestrzeni miasta, Roch Sulima zauważył, że najczęściej są to libacje, w których uczestniczą małe grupy trzy- lub czterosobowe, spotykające się w dni powszednie w dwóch porach: przedpołudniowej i przedwieczornej. Libacje te charakteryzują się też pewnego rodzaju sekwencyjnością:
Faza pierwsza – oczekiwanie na przypadek spotkania kogoś chętnego do picia, lub kogoś, kto mógłby zafundować picie; bardzo często podejmowane są próby wyłudzenia pieniędzy od przypadkowych przechodniów.
Faza druga – zawiadamianie członków „napowietrznej” grupy spotkaniowej o okazji do picia.
Faza trzecia – zbieranie się w ustalonej przestrzeni.
Faza czwarta – składanie się na picie lub fundowanie. Podczas tej fazy negocjowane są wielkości wkładu do „składki”.
Faza piąta – kupowanie alkoholu. W tej fazie negocjowane jest wybieranie osoby, która powinna kupić alkohol; najczęściej wybierane są osoby elokwentne, potrafiące dogadać się ze sprzedawcą lub te, które nie mają długów w sklepie.
Faza szósta – otwieranie („odkorkowywanie” ;), które jest bardzo istotnym rytuałem. Wcześniej rytuału tego dokonywała odpowiednia osoba, posiadająca korkociąg bądź scyzoryk. Obecnie także są wyznaczane osoby do dokonania otwarcia butelki.
Faza siódma – rozlewanie. Zazwyczaj do rozlewania wybierana jest odpowiednia osoba, najczęściej ta, której wkład w składkę był największy albo osoba, która zwyczajowo pełni funkcję rozlewającego. Ustalana jest także kolejka, komu pierwszemu należy się nalanie.
Faza ósma – picie. Jest to faza końcowa, w tej fazie zawiązuje się sytuacja wspólnotowości. Uczestnicy spotkania „zapadają się w czas”. Sytuacja ta staje się komunią wspólnego napoju alkoholowego i przypomina libację jako ofiarowanie czasu dla bóstwa.
Czas oczekiwania na picie między fazą pierwszą a ósmą trwać może do kilku godzin.
Libacje w drodze (odyseja alkoholowa)
Libacje zdarzające sie w środkach transportu, najczęściej w pociągach, ale także na wycieczkach, na szlaku turystycznym, czy na konferencjach naukowych. Cechuje je brak związku z jakimś stałym miejscem, jak to wygląda w przypadku libacji spotkaniowych.
Libacje egzystencjalne
Tego typu libacje ujmowane są metaforycznie jako libacje, w których jednostka pije samotnie, „do lustra”.
(...)
Całość pod adresem: https://pl.wikipedia.org/wiki/Libacja_alkoholowa
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą