Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

9 ciekawych faktów na temat Manhattanu

57 762  
231   30  
Manhattan. Centrum Nowego Jorku. Miejsce niebywale drogie, zatłoczone, niemal pozbawione dostępu światła słonecznego. Mimo tego wszystkiego, ciągną do niego tłumy.

#1.

Gdyby wszyscy na świecie żyli w identycznym zagęszczeniu jak mieszkańcy Manhattanu, niepotrzebna byłaby nam cała planeta. Swobodnie zmieścilibyśmy się na powierzchni wielkości Nowej Zelandii. Gęstość zaludnienia Manhattanu wynosi ponad 28 tys. osób na kilometr kwadratowy. Dla porównania w całej Polsce na jednym kilometrze mieszkają statystycznie 123 osoby. W samej Warszawie - ok. 3400 osób. We wspomnianej Nowej Zelandii gęstość zaludnienia wynosi 17 os./km kw.

#2.



Populacja Manhattanu wynosi 1,665 mln osób, choć oczywiście nie zawsze tak było. W ciągu ostatniego stulecia liczba mieszkańców niewielkiej w gruncie rzeczy wyspy w stanie Nowy Jork zmieniła się o ok. 1/4. Jednak bynajmniej nie w tym kierunku, którego można by się spodziewać. Od 1910 roku populacja wyspy sukcesywnie spada, najmniejszą liczbę osiągając w latach 80. Dopiero na przełomie wieków trend się odwrócił i liczba mieszkańców na powrót powoli wzrasta.

#3.



O tym, jak szalony jest Manhattan, świadczy m.in. to, że na sprzedaż hot dogów w Central Parku trzeba mieć specjalne pozwolenie. Jasne, pozwolenia na obrót żywnością nie są niczym zaskakującym w wielu miejscach na świecie. Zaskakująca jest jednak cena. W przypadku najsłynniejszego parku Nowego Jorku, za prowadzenie pojedynczego wózka z hot dogami rocznie właściciel zapłacić musi 200 tys. dolarów.

#4.



Central Park to jedna z niewielu ostoi zieleni na wypełnionej wieżowcami wyspie. Został otwarty w 1858 roku jako pierwszy w park w amerykańskim mieście, który niemal od początku do końca ukształtowali ludzie. W połowie XIX wieku posadzono tu ponad 270 tys. drzew, wykopano szereg sztucznych jezior i wykonano jeszcze mnóstwo prac, które upodobnić miały Central Park do klasycznego angielskiego wzoru. Nad gigantycznym wówczas projektem pracowało ponad 20 tys. robotników.

#5.



Aby zajrzeć do Metropolitan Museum of Art, dorośli płacą 25 dolarów. Studenci - połowę kwoty. Inaczej rzecz ma się w przypadku mieszkańców Nowego Jorku, dla których - po okazaniu odpowiednich dokumentów potwierdzających „zameldowanie” - powyższe ceny stają się tylko wytyczną. Każdy może zapłacić zarówno mniej, jak i więcej. Jak często zdarza się ten ostatni przypadek, tego akurat niestety nie wiadomo.

#6.



„Manhattanhenge” to określenie zjawiska, które występuje tylko dwa razy w roku i przez krótki okres. Chodzi o zachodzące lub wschodzące Słońce widoczne na horyzoncie, u przedłużenia ulic pomiędzy budynkami. Ze względu na geometryczny układ ulic Nowego Jorku, oglądanie zachodu Słońca z poziomu ziemi przeważnie jest niemożliwe. Dopiero gdy nasza planeta ustawi się pod odpowiednim kątem, zachodzące Słońce trafia akurat między budowle.

#7.



Przeciętnie zaledwie 5% Amerykanów przy codziennych dojazdach do pracy korzysta z transportu publicznego - autobusów, pociągów, metra. 88% jeździ własnym samochodem. Zupełnie inaczej jest jednak na Manhattanie, gdzie własne „cztery kółka” to głównie problem. Brak miejsc parkingowych, wiecznie i tak zakorkowane ulice oraz bardzo sprawnie funkcjonujące metro sprawiają, że mniej niż co piąty mieszkaniec Manhattanu decyduje się na korzystanie z samochodu.

#8.



Niektóre budynki na Manhattanie są tak wielkie, że postanowiono… przyznać im własny kod pocztowy. Jednym z tak uhonorowanych jest Empire State Building, w którym swoje siedziby ma ponad 150 różnych firm. Gdyby ktoś potrzebował wysłać list albo pocztówkę, ten kod to 10118. Swój kod ma również budynek przy 666 Fifth Avenue (10103, mimo że prosiło się o zupełnie inny) i Chrysler Building (10174).

#9.



Podróżowanie samochodem przez Manhattan nie należy do łatwych zadań, ale przy odrobinie umiejętności da się przejechać znaczny odcinek bez zatrzymywania się. Ci, którzy doświadczyli „zielonej linii” często dziękują Bogu za cud, choć odpowiedzialny jest zarząd dróg w taki sposób programujący sygnalizację świetlną, by maksymalnie upłynniać ruch. W przypadku nowojorskich arterii, których to tyczy, największe szanse na zieloną linię ma się jeżdżąc z prędkością dokładnie 28 mil, czyli 45 km/h.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6
1

Oglądany: 57762x | Komentarzy: 30 | Okejek: 231 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało