Pod koniec wakacji udało mi się odwiedzić pewien w miarę dobrze zachowany schron obrony cywilnej. Wybierając się na jego poszukiwania, nie wiedziałem, czy go znajdę, w sumie nie byłem do końca pewny, czy on jeszcze istnieje.
Człowiek stara się wydrzeć naturze trochę ziemi, na której będzie mógł budować domy i miasta. Ale gdy zaczyna brakować ludzi, natura odbiera co swoje. Zdjęcia wykonane w opuszczonych miastach amerykańskich i rosyjskich, miastach zniszczonych na wskutek działań wojennych i w strefie wykluczenia wokół elektrowni atomowej Fukushima.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą