Szukaj Pokaż menu

Rosja to nie kraj, to stan umysłu XLVIII - Kapitan Komunizm

86 325  
287   29  
W tym odcinku m.in. bryka na wypasie, przejazd kolejowy dla odważnych, słoneczne wczasy na Syberii oraz odśnieżanie po rosyjsku.

#1. Nie tylko Putin świętował Chrzest Pański


Nocne mroczne zdjęcia zamglonego Opola

28 311  
241   41  
Fotograf Paweł Uchorczak z niecierpliwością wyczekuje na takie okazje - mroźna noc, mgła, pustki na ulicach. W takich warunkach można bez przeszkód fotografować Opole.

#1.

Diamentowa afera, czyli historia pewnego naszyjnika

32 002  
149   17  
Opowieść o pewnej drogocennej błyskotce, której kradzieżą żyła cała XVIII-wieczna Francja, a głośna afera dołożyła kilka kamyczków do lawiny znanej jako Rewolucja Francuska. Seks, przestępstwa i ludzka naiwność, czyli to, co tygryski lubią najbardziej.

Cała historia rozpoczyna się w pracowniach panów Boehmera i Bassengea. Słynni paryscy jubilerzy podjęli się wykonania niezwykle cennego naszyjnika dla oficjalnej kochanicy króla Ludwika XV. Na naszyjnik składało się 650 diamentów o łącznej masie 2800 karatów, oprawionych w złoto. Jubilerzy zainwestowali w surowiec 1 600 000 liwrów. Doświadczeni bojownicy już pewnie szybko to przeliczyli w głowach, tym mniej doświadczonym podpowiem, że na dzisiejsze warunki jest to około 100 000 000 dolarów amerykańskich. Król jednak postanowił zrobić jubilerom psikusa, poczekał, aż go skończą i umarł, zanim kupił błyskotkę. Panowie zostali w przysłowiowej czarnej dupie, bowiem lista potencjalnych klientów była raczej ograniczona. Jak to mówią: umarł król, niech żyje król. Jubilerzy próbowali swoim dziełem zainteresować następcę tronu Ludwika XVI i jego żonę Marię Antoninę, która słynęła z tego, że z pieniędzmi się nie szczypała. Jednak nawet ona uznała, że taką sumę lepiej przeznaczyć na okręt wojenny i kieszonkowe dla Amerykanów, którzy akurat toczyli wtedy wojnę o niepodległość.



W tym momencie na scenę wkracza, ubrany w purpurową kieckę, jego eminencja kardynał Ludwik de Rohan. Antonina niespecjalnie za nim przepadała, znała go ze swojego rodzinnego Wiednia, gdzie wcześniej był ambasadorem. Tam zasłynął rozwalaniem pieniędzy na lewo i prawo, głównie na dziewczynki, ale królowej pewnie bardziej przeszkadzało, że podobno między łóżkiem, kieliszkiem, modłami a obowiązkami ambasadora potrafił znaleźć trochę czasu, by rozsiewać plotki na jej temat. Antonina walnęła focha i przez osiem lat nie odezwała się do niego słowem. Jedną z dziewczyn pod sutanną kardynała była Joanna. Była córką kłusownika i pokojówki, ale dzięki swojemu kochankowi wkręciła się w środowisko paryskich elit, wymyślając sobie pochodzenie z królewskiego rodu Walezjuszy; wkrótce król pozwolił jej oficjalnie używać nazwiska de Valoise. Joannie najwidoczniej spodobał się naszyjnik i uknuła intrygę, by położyć na nim swoje rączki.


Joanna

Wmówiła de Rohanowi, że królowa jest jej serdeczną psiapsiółą i obiecała, że pomoże mu wkupić się w jej łaski. Wkrótce zaczęła podrabiać listy od królowej do kardynała. Kardynał szybko uwierzył, że kobieta, która nawet nie chce spojrzeć w jego stronę, jest w nim szaleńczo zakochana. Kiedy de Rohan zażądał spotkania, Joanna podesłała mu do sypialni dziewczynę, która była do niej podobna; kardynał najwyraźniej nie zauważył różnicy. "Królowa" w następnym liście, w zamian za numerek, poprosiła kardynała, by nabył dla niej słynny naszyjnik. De Rohan poleciał do jubilerów, podpisał papiery i przekazał błyskotkę Joannie. Sprawa się rypła po pół roku, kiedy jubilerzy zgłosili się do Antoniny po umówioną pierwszą ratę za naszyjnik, który Joanna z mężem zdążyli już podzielić i sprzedać jego część. Pierwszy pod królewską rękę sprawiedliwości nawinął się de Rohan, który właściwie był winny tylko swojej głupoty. Wkrótce do sąsiedniej celi w Bastylii wprowadziła się Joanna, jej mąż z diamentami uciekł do Londynu. Kardynał pochodził ze starego i szanowanego rodu, szlachta stanęła za nim murem i wkrótce został uniewinniony, ale wygnano go z Paryża. Bardzo ucierpiał image króla, a w szczególności jego żony, a wkrótce miał ucierpieć jeszcze bardziej.


Maria Antonina

Joannę de Valois skazano na dożywocie o chlebie i wodzie i naznaczenie wypaleniem litery V na ramieniu, co było piętnem oznaczającym złodzieja. Wypalanie nie do końca poszło zgodnie z planem - literka zamiast na ramieniu, znalazła się na jej piersi. Z wykonaniem wyroku też nie poszło najlepiej, bo Joanna wkrótce uciekła z więzienia. Oficjalnie dzięki sprytnemu przebraniu się za mężczyznę, ale podejrzewam, że jej wdzięki i ogromy majątek posiadany przez męża też miały na to jakiś wpływ. Joanna dołączyła do męża i zajęła się tym, co robi wielu ludzi, którzy mają mnóstwo pieniędzy i wolnego czasu - napisała pamiętnik. W swoich wspomnieniach oskarżyła Marię Antoninę o kradzież naszyjnika. Ludowi, który niespecjalnie lubił królową, łatwo przyszło uwierzenie w kłamstwa Joanny. Kiedy wybuchła Rewolucja Francuska, Joanna miała zostać powołana na świadka oskarżenia w procesie Marii, jednak wg oficjalnej wersji wyskoczyła sobie z okna. Najprawdopodobniej wyskoczył ją jednak jakiś zwolennik francuskiej monarchii. Nicole Laguey, która w aferze pełniła rolę dublerki królowej, została uniewinniona, i w ramach wdzięczności za dobrze wykonaną robotę związała się ze swoim adwokatem. Ludwik de Rohan wrócił do Paryża po wybuchu rewolucji i został wybrany do parlamentu. Wkrótce zrezygnował z tej funkcji i udał się na emigrację. Zobowiązał się także do spłacenia naszyjnika. Zanim umarł, spłacił ponad połowę. Jak wiedzą ci, którzy nie spali na historii, Maria Antonina Austriaczka straciła głowę w 1793 roku, a sama afera naszyjnikowa i kłamstwa Joanny na pewno przyczyniły się do wybuchu Rewolucji Francuskiej.
149
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Nocne mroczne zdjęcia zamglonego Opola
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Najlepsze miejsca na spędzenie udanego urlopu
Przejdź do artykułu Historia najbardziej ekscentrycznego zakładu w historii Londynu
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Ludger Sylbaris, człowiek, który przeżył dzień zagłady
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu 7 bardzo złych nauczycielek
Przejdź do artykułu Jaką mową posługiwać się będą dzieci, które nigdy nie słyszały żadnego języka? - kulisy dziwacznego eksperymentu sprzed ponad 500 lat

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą