Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Schizoid - a kto to taki?

42 797  
163   50  
Na pewno znacie memy o tym, że chętnie wyprowadziłoby się do domku na bezludnej wyspie odciętej od świata, z dala od tych wszystkich głupich ludzi, wreszcie w świętym spokoju. Wielu z Was pewnie też o tym marzy. Ale tak szczerze mówiąc, jak długo byście wytrzymali bez kontaktu z drugim człowiekiem - nie mając do kogo gęby otworzyć? Jak szybko byście oszaleli z samotności?

No właśnie, są tacy, którzy odpowiedzieliby, że mogłoby tak żyć do śmierci i jeden dzień dłużej. Żyliby sobie nawet nie myśląc o tym, że czegoś im brakuje. Są to osoby cierpiące na osobowość schizoidalną, inaczej schizoidzi, którzy nie są zdolni do odczuwania samotności, mówiący o sobie, że nie potrzebują przyjaciół ani znajomych. Introwertycy zamknięci w sobie? Gdzie tam, nawet oni potrzebują czasem się wygadać, a przy schizoidach są jak dusze towarzystwa. Zdziwieni?

Osoby schizoidalne mają bardzo płytką powierzchowność, są z zewnątrz zimne, bezemocjonalne, zdystansowane. Nie widać po nich entuzjazmu czy radości. Nie odzywają się prawie wcale, wydają się pochłonięte własnymi myślami, często nie znajdują sobie drugich połówek, a jeśli już, to są zwykle obarczane winą za to, że w związku wieje chłodem. Są uznawane za dziwaków, outsiderów. Ilu znacie takich osobników? Pewnie niewielu.
Osobowość schizoidalna jest uznawana za rzadkie zaburzenie osobowości i obejmuje mniej niż 1% populacji. Częściej daje się zaobserwować wśród przedstawicieli płci męskiej, ale schizoidalne kobiety także można spotkać (jedna właśnie pisze ten artykuł). Podobno osobowość ta kształtuje się dopiero po 20. roku życia i bywa mylona z osobowością schizotypową (inaczej zaburzeniem typu schizofrenii), zespołem Aspergera, a także depresją czy schizofrenią. Typowy objaw to anhedonia (widoczny też właśnie przy dwóch ostatnich wymienionych przeze mnie zaburzeniach psychicznych), czyli niemożność odczuwania pozytywnych emocji przy bezproblemowym odczuwaniu negatywnych. Brzmi strasznie? W sumie ja nie wiem, jak to jest żyć inaczej.

Kontakt intymny z drugim człowiekiem często jest odbierany przez schizoida jako intruzja, nachalny atak na jego ja, potrzeby seksualne bywają dużo niższe niż u innych ludzi, choć nie zawsze, ale są ograniczone emocjonalnie do pustego zaspokojenia fizycznego, jeśli w ogóle te potrzeby zaspokaja.

Mimo wszystko tacy jak ja są istotami bardzo wrażliwymi, skłonnymi do depresji czy dysmorfofobii. Mamy silne zapotrzebowanie na analizowanie samych siebie i oceniamy się jako wybrakowanych i gorszych niż reszta społeczeństwa. Wydajemy się chłodno kalkulować niż kierować się emocjami, jak również nie okazywać empatii, choć nie jesteśmy całkiem jej pozbawieni jak Aspie i na siłę możemy nauczyć się ją odczuwać albo choćby udawać.

A jak wygląda dzień schizoida? Właściwie to nijak. Wstaje się rano, idzie do pracy, zazwyczaj w informatyce albo innej niewymagającej dużego kontaktu z ludźmi, wraca się prosto do domu i gra, czyta lub robi inne nudne dla innych rzeczy. I tak jest praktycznie dzień w dzień. Normalny człowiek w takich warunkach by zwariował, ale nie my. Nam to odpowiada.

Znam pewne forum dla ludzi o tej osobowości i muszę powiedzieć, że nie jest takie jak inne fora. Nawet na tym o nieśmiałości są planowane zloty, widać emocje kierujące piszącymi, chęć nawiązania znajomości. Na tym pierwszym tego nie ma, a jak już ktoś to określił, jest tam martwo. Cicho i zimno, ale przede wszystkim martwo.

Nie jest fajnie być dziwadłem, pustelnikiem, ale czy potrafimy być inni? Nie mam pojęcia.
9

Oglądany: 42797x | Komentarzy: 50 | Okejek: 163 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało