Szukaj Pokaż menu

Autentyki LXVIII na statku fajno jest

28 415  
8   33  
Nie jest dobrze nie iść na żadne imprezy i mieć dyżur. No, ale cóż. Autentyki to mus wrzucić. Wyobrażacie sobie niedzielę bez tej zacnej serii? Nie? To dobrze, bo i ja też sobie nie wyobrażam. 

SIŁA DEDUKCJI:

Młody (rozwiązuje krzyżówkę):
- 6 pionowo - krótko o idealnym człowieku. Tata nie pasuje

panq 

* * * * * 


DELIKATNOŚĆ

We wrześniu byłem z dziewczyną nad morzem. Jako, że o tej porze roku już było zimno i pływać się nie dało, spacerowaliśmy sobie po plaży i zbieraliśmy - ja kamienie (jak mnie jakiś zainteresował to bawiłem się w epokę kamienia łupanego), a moja dziewczyna pióra. 
W pewnym momencie spytałem ją po co zbiera te pióra.
A ona na to:

Mój szef to kretyn IV

35 584  
7   17  
Zobacz dlaczego wywalili mnie z roboty. Klik!Ech co my mamy z tymi szefami. Ale bez nich byłby chaos. Chociaż z nimi jest jeszcze większy. Szczególnie jeśli chodzi o odpowiedzialność związaną z kierowaniem baaardzo dużym zespołem ludzkim. Większość szefów ma swoje sekretarki...

Ex-szef do nowej sekretarki: "Wiesz, masz głos jak dziwka".
Według niego było to śmieszne (według nas- też ).

* * * * *

Szef: A jak ci nie pasuje to spieprzaj do Kielc!
Pracownik: Wypraszam sobie mówienie do mnie w taki sposób!
Szef: Jaki?
Pracownik: Spieprzaj.

Wielopak weekendowy LXXXIII

38 506  
18   44  
Tak moi mili, Kozak popadł w obłęd i na mnie spadł ciężar robienia wielopaka. Miałem znaleźć kilka kawałków nadających się do numeru i na nieszczęście moje i wasze kilka znalazłem... Ale od razu uprzedzam i ostrzegam, że moje poczucie humoru różni się od tego do czego Was Kozak przyzwyczaił i dlatego kawałki będą zakręcone. Teraz uczymy się ich na pamięć, jako, że wieczór Andrzejkowy przed nami, opowiadamy je i stajemy się gwiazdami wieczoru!


Pewien wampir założył się z kolegami, że z zawiązanymi oczami rozpozna każdy napój, poda jego gatunek i rocznik. Zaczyna się próba... 
- Co to jest? 
- Krew dziewicy pochowanej w 1887 roku. 
- Dobrze, a to? 
- Sok pomidorowy z domieszką krwi arystokratki zmarłej w 1925 roku. 
- Bardzo dobrze. A to? 
- Tfu, benzyna! 
- Ale żółta, czy niebieska?

by Excalibur

* * * 

Oficer policji wrócił do domu późno w w nocy i nie chcąc budzić żony rozebrał się po ciemku, po czym chciał wejść do łóżka, kiedy jego żona zaspanym głosem mówi:
- Mike, kochanie, strasznie boli mnie głowa. Mógłbyś zajść do tej całodobowej apteki na końcu ulicy i kupić mi aspirynę ?
- Oczywiście kotku - odrzekł mąż.
Wziął więc ubranie i znowu po ciemku ubrał się, po czym poszedł do apteki. 
Kiedy zobaczył go aptekarz, zapytał go:
- Czy pan nie jest oficerem Smithem z ósmego posterunku ?
- Tak, to ja. 
- To co pan u diabła robi w uniformie Szefa Straży Pożarnej ?

by Zbiszek 

* * * 

1944. Berlin. Kancelaria Rzeszy. Godzina 8.00
Wchodzi Himmler do sekretariatu, łapie sekretarkę za dłoń. Ona się cała
rozpływa w skowronkach.
- Jutro złapie Panią za co innego! 
Wychodzi.
Nazajutrz wchodząc do sekretariatu łapie ją za pierś.
- Jutro złapie Panią za co innego ! 
Wychodzi.
Następnego dnia Himmler wchodzi do sekretariatu. Niespodzianka, sekretarki nie ma, a na biurku kartka:
"Za ch**ja mnie nie złapiesz. J-23."

by Robal 

* * * 

Facet na rozmowie o pracę :
- Gdzie Pan wcześniej pracował ?
- Służyłem w armii. Byłem w marines.
- Uczestniczył Pan w jakimś konflikcie wojskowym ?
- Owszem. byłem dwa lata w Wietnamie i tam zdarzył mi się mały wypadek...
- To znaczy ?
- Granat urwał mi jaja...
- W porządku. Zatrudniam Pana. Proszę przyjść w poniedziałek na 10:00 do pracy. Pana stanowisko będzie już gotowe...
- Na 10:00 ? Tak późno ? Wie Pan, nie chcę być faworyzowany ze względu na moje kalectwo. Inni też pracują od 10:00 ?
- Wie Pan, w zasadzie zaczynamy pracę od 07:00, ale przez pierwsze trzy godziny drapiemy się tylko po jajach i zastanawiamy od czego by tu zacząć ...

by Misiek666

* * * 

Wpada Jasiu do klasy i zaczyna opowiadać.
- Prze Pani jak dzisiaj szedłem przez łąkę do szkoły to widziałem na niej czarną i czerwona krowę oraz byczka .I ten byczek posuwał tą czarną krowę.
- Jasiu nie można tak mówić .Powiedz może ,że ją zaskoczył czy jakoś tak.
Na drugi dzień wpada Jasiu do klasy i zaczyna opowiadać:
- Prze Pani dzisiaj jak szedłem przez łąkę tą co wczoraj ,to ten byczek zaskoczył tą czarną krowę.
- O widzisz Jasiu jak ładnie powiedziałeś.
- No, ale on faktycznie zaskoczył tą czarną bo posuwał tą czerwoną.

by Lary 

* * * 

Jasio przybiega do mamy i mówi:
- Mamo, mamo, widziałem jak tatuś robił coś z pokojówką.
- Tak, a co takiego?
- Najpierw ją całował, a potem dotykał... Potem poszli do gabinetu, rozebrał ją i wsadził...
- Dobrze, synku, w niedzielę, podczas kolacji opowiesz to, żeby wszyscy wiedzieli.
Nadeszła niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi żeby zaczął mówić.
Jasio:
- No więc tatuś całował i dotykał pokojówkę, później zabrał ją do gabinetu, rozebrał i wsadził... Wsadził... Mamo jak się nazywa to co ssiesz szoferowi?

by Kalik 

* * * 

Kobieta szusowała sobie po stoku, kiedy nagle odczuła konieczność zaspokojenia fizjologicznej potrzeby. Nie widząc w pobliżu żadnych, potrzebnych w tym celu pomieszczeń, skierowała się ku drzewom, w osłonięte miejsce. Następnie zdjęła spodnie, przykucnęła i ulżyła sobie. Nagle zauważyła , że powoli, acz coraz szybciej zaczyna zsuwać się tyłem w dół. Rozpędzona, ze spodniami opuszczonymi do kolan, niezdolna jakkolwiek zareagować wyjechała na otwartą przestrzeń. W końcu wylądowała na drzewie, łamiąc sobie nogę.
Służby medyczne odwiozły ją do szpitala. Kiedy leżała na izbie przyjęć, do sali wszedł lekarz zwijając się ze śmiechu. Mówi do niej:
- Nie uwierzy pani, ale facet w sali obok twierdzi, że złamał nogę, ponieważ spadł ze stoku, kiedy zobaczył kobietę ze spuszczonymi spodniami zjeżdżającą tyłem po stoku !!! A pani jak złamała nogę ?

by Zbiszek 

* * * 

Po parku przechadzają się dwaj funkcjonariusze policji. Wkurzeni, bo nikogo jeszcze dziś nie złapali, nie stłukli. Ale naraz patrzą - facet wcina jabłko. Jeden mówi do drugiego:
- Ty, zobacz, je jabłko, zaraz wyrzuci ogryzek, a my go cap!
Więc gorliwi funkcjonariusze zbliżyli się do gościa, obracającego w dłoniach ogryzek.
- Co obywatel chciał zrobić z ogryzkiem?
- Jak to co? Chciałem go zjeść.
- ?
- No, tak. Nie wiecie, że kto je ogryzki ten mądrzeje?
- ??
- Niech obywatel udowodni!
- Ja wam mogę ten ogryzek tanio odsprzedać, a sami się przekonacie! Powiedzmy 2 złote.
- Ale na pewno zmądrzejemy?
- 100%.
- Dobra.
Złożyli się po złotówce i uradowani rzucili się na ogryzek. Po chwili jeden z wąskobarkowców skrobie się w głowę i mówi:
- Ej, za 2 złote to my mogli mieć ogryzków z kilograma jabłek!
- Ty, to działa!

by Alessandro 

* * * 

Rozmawiają dwa menele: 
- Zenek pokaż w mordę mać, co to za cudo?
- Ty, to tatuaż pamiątka z podróży w Kubie dwadzieścia lat temu.
- Bardzo ładny ten skorpion. Zenek, a powiedz to nie schodzi z wodą?
- Czy ja wiem!?

by otwock2 

* * * 

Przed zezowatym sędzią stanęło trzech przestępców, no taki sąd hurtowy to był.
Sędzia pyta pierwszego z lewej:
- Nazwisko?
- Jan Kowalski - odpowiada środkowy zbrodniarz.
- Nie pana pytam - mówi sędzia.
- Toteż ja nic nie mówiłem - odpowiada pierwszy z prawej.

by nicku 

* * * 

Przychodzi do domu teść z zakrwawioną twarzą i skarży się swojemu zięciowi, że go pobili w barze. Zięć zdenerwował się okrutnie i razem z tatuśkiem udał się na miejsce przestępstwa. 
- Który to ? - zapytał 
- O ten tam przy barze.
Podeszli do gościa, zięć klepnął faceta w ramię i mówi :
- No cwaniaczku, jak jesteś taki mocny to zapi***l ojcu teraz, przy mnie.
Jeszcze dobrze nie skończył mówić gdy teść dostał taką fangę w nos, że padł na podłogę okrwawiony jak nieszczęście. Zięć groźnie spojrzał w oczy napastnikowi, podniósł teścia i mówi :
- Ojciec spier***my do domu bo ten dzik jeszcze i mi przywali.

by w_irek 

* * * 

Lekarz do bardzo puszystego pacjenta...
Jeśli każdego dnia zrobi pan sobie marsz na 10 km to za rok wróci pan do właściwej wagi i kondycji.
Po roku pacjent dzwoni do lekarza i mówi...
- Wróciłem do swojej właściwej wagi, tylko mam problem !
- Jaki ?
- Jestem teraz 3650 km od domu !

by Samorodek 

* * * 

Spotyka się na ulicy dwóch kolegów. 
- I co byłeś na polowaniu?
- Tak, właśnie wracam z lasu.
- Ustrzeliłeś coś?
- Oczywiście!
- To dlaczego torba jest pusta?
- Przecież nie jestem ludożercą.

by  Niunieczka

* * *

- Panie generale, melduję, że zwiad zakończył się sukcesem, mój czołg odkrył zamaskowane działo wroga.
- Gratuluję, ale dlaczego przybywacie z meldunkiem pieszo?
- Bo działo także odkryło mój czołg.

by  Niunieczka 

* * * 

Rzecz dzieje się podczas II wojny światowej...
Niemiec po powrocie z Warszawy do Berlina skarży się znajomemu:
- Cóż za porządki w tej Warszawie, postawiłem walizkę na dworcu i poszedłem tylko do okienka po bilet, zanim wróciłem po walizce śladu nie zostało.
- Ech, to jeszcze nic, ja byłem przed kilku dniami w Monachium. Zostawiłem swoje walizki w przechowalni bagażu na dworcu i wyszedłem na kwadrans do miasta. Wracam, patrzę a tu z dworca ani śladu. 

by  Niunieczka 

* * *

Amerykanin, Niemiec i Rosjanin mieli nakarmić kota ostrą musztardą.
Amerykanin położył dwa kawałki wołowiny, a między nimi spodek z musztardą.
- To przekupstwo! - krzyczy Ruski.
Niemiec posmarował kawałek wołowiny musztardą, a drugi zjadł.
- To oszustwo! - krzyczy Ruski
Ruski zjadł wołowinę, posmarował kotu pod ogonem musztardą. Kot zamiałczał żałośnie i wszystko wylizał do czysta. Ruski:
- Zwróćcie uwagę towarzysze, że kot zjadł musztardę dobrowolnie i z pieśnią na ustach.

by bobesh

Wykresy i statystyki - poszły się urlopować, na cały tydzień spośród ponad 400 postów tylko 30 spełniało kryteria wielopaka, nieźle, co?

18
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Mój szef to kretyn IV
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Mistrzowie Internetu – Aktywiszcze u lekarza
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu Polska oczami Rosjanina
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Kronika Straży Pożarnej
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Ja tego drania z radia Erewań rozpracowuję...
Przejdź do artykułu Archiwum krótkich - Co powiedział ostatni Mohikanin?

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą