"Od razu wiedziałam, że to ten jedyny" - niesamowita historia miłości 71-latki i 17-latka

Ceremonia ślubna została zorganizowana naprędce, w przeciągu zaledwie trzech tygodnie i za jedyne 200 funtów. Obecnie para młoda mieszka w domu pani Errell z jej wnukiem, który jest o cztery lata starszy od jej obecnego męża, Gary'ego.


Para dosłownie wpadła na siebie podczas ceremonii kremacji zwłok zmarłego syna kobiety, Roberta. Gary jest co prawda ponad dwa razy młodszy od zmarłego 45-letniego mężczyzny, ale pani Errell to w ogóle nie przeszkadza.

Nie szukałam młodszego mężczyzny, ale Gary zjawił się po prostu w odpowiednim momencie. Od razu wiedziałam, że to ten jedyny - stwierdziła pracująca jako asystentka w supermarkecie, Almeda Errell.

Poznanie Gary'ego to nieprawdopodobne szczęście dla wdowy i matki czworga dzieci, która niedawno straciła jedną ze swoich pociech.

Przeżyłam aż 43 lata razem z moim pierwszym mężem, Donaldem. W 2013 roku Donald zmarł, po siedmiu długich miesiącach spędzonych w szpitalu. Zdałam sobie wówczas sprawę, że zostałam całkiem sama. Gdy przyszłam do pracy w Walmarcie cała we łzach, koledzy cały czas pytali mnie, co się dzieje. Tak naprawdę potrzebowałam kogoś bliskiego, bratniej duszy.

Robert miał problemy ze zdrowiem od czasu wypadku drogowego, kiedy jeszcze był dużo młodszy. Ale kiedy jego żona, Lisa, zadzwoniła i oznajmiła mi, że nie żyje - to był po prostu szok. To był dla mnie bardzo trudny okres.

Gary'ego zawsze pociągały starsze kobiety. Pierwsze zauroczenie przeżył w wieku 8 lat, gdy "zakochał się" w nauczycielce. W chwili, gdy poznał Almedę tkwił w nieudanym związku z inną 77-letnią (!) kobietą.

Często się kłóciliśmy. Wpadłem w depresję i szukałem drogi ucieczki z tego związku.

Pierwsza randka, to tak właściwie rodzinny wypad do restauracji Chuck E Cheese. Almeda i Gary siedzieli obok siebie, ale byli zbyt zdenerwowani, aby jeść.

Był dokładnie taki, jak go sobie wyobrażałam. Uśmiechnięty, przystojny, spędziliśmy długie godziny rozmawiając tylko ze sobą. Mamy tyle wspólnego, oboje lubimy muzykę country i włoską kuchnię.

Było tylko jedno pytanie, które musiałam mu zadać. "Słuchaj, mam 71 lat, a ty 17. Czy ja nie jestem dla ciebie za stara?" Uścisnął moją dłoń, uśmiechnął się i powiedział: "Wiek, to tylko liczba". Poczułam się znów jak nastolatka.

Dwa tygodnie później Gary oświadczył się Almedzie podczas rozmowy telefonicznej. Mimo iż sporo część rodziny myślała, że kobieta postradała zmysły, Almeda przyjęła oświadczyny. Sześć dni później brali ślub zorganizowany przez Gary'ego błyskawicznie i przy małym budżecie. Ceremonia zaślubin odbyła się w ogrodzie za domem Lisy, gdzie para, trzy tygodnie wcześniej, wymieniła swój pierwszy pocałunek.

Ich "pierwszy raz" miał miejsce podczas nocy poślubnej.

Było cudownie, nie śmiałem nawet o tym marzyć. To naprawdę moja wyśniona kobieta i fizyczna strona naszego związku nie mogłaby być lepsza - stwierdził Gary.

Było naprawdę cudownie. Nigdy dotąd z nikim nie czułam takiej bliskości - wyznała Almeda.

Od czasu ślubu w październiku 2015 roku para mieszka w domu z pięcioma sypialniami, który należy do Almedy wraz z jej 40-letnią córką DeAnną i wnukami: 21-letnim Aaronem i 16-letnią Indianną.