Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Jakie znane z filmów SF gadżety możemy kupić już dzisiaj?

79 557  
189   31  
Czasem zamuli człowiek przed jakimś dobrym filmidłem z gatunku SF i puści sobie wodze wyobraźni. Jakby to wspaniale było, gdyby któryś z futurystycznych wynalazków prezentowanych na ekranie był dostępny dla szarego człowieka…

Żeby tak zamiast tłuc się autobusem MPK, można było śmignąć sobie deskolotką do roboty. Albo robiąc sobie śniadanie można było chwycić za miecz świetlny i kilkoma sprawnymi cięciami przygotować cieplutkie grzanki! Jak wiadomo – życie to nie film. Ale na szczęście każdy z nas może pójść na delikatny kompromis względem swoich marzeń. Wtedy okaże się, że niektóre z fantastycznych wynalazków możemy sobie nabyć już dziś.

Marzenie: deskolotka

Po premierze drugiej części „Powrotu do przyszłości” firma Mattel miała niemały problem z fanami filmu, którzy byli święcie przekonani, że prezentowana na ekranie deskolotka to prawdziwa, działająca zabawka. Wiele dzieciaków, które niemalże trzy dekady temu napaliły się na latającą deskę, do dziś ma nadzieję, że pewnego dnia wynalazek ten będzie w ich posiadaniu.


Kompromis: deska elektryczna


Niestety, nie tak prędko. Wprawdzie dziś już testuje się różne prototypowe namiastki tego gadżetu, jednak zanim deskolotka trafi na rynek, minie pewnie jeszcze wiele wiosen.


O lataniu więc zapomnijmy. Natomiast to, co dziś już możemy sobie zakupić, i to za niezbyt wygórowaną cenę, to elektryczna, dwukołowa deska zaopatrzona w żyroskop. Pojazd ten w ruch wprawia się za pomocą odpowiedniego balansowania ciałem.


Marzenie: Maszyna do klonowania

„No, przecież się nie rozdwoję!” - zwykło się mówić w momencie natłoku wymaganych od nas obowiązków. Maszyna do klonowania rozwiązałaby niejeden problem. Można by było natrzaskać sobie swoich własnych klonów i zlecać im różne zadania. Jeden by chodził do pracy, inny odbierał dzieci z przedszkola, a kolejny drapał ci plecy, albo r#chał żonę.


Kompromis: Drukarka 3-D

I tu też niestety nie ma szału. Zapomnieć więc trzeba o skserowanych sługusach. Jeśli zaś chodzi o samo „klonowanie”, to całkiem dobrze z takimi zadaniami radzą sobie drukarki 3-D. W Internecie roi się od plików z kopiami różnych znanych nam wynalazków. A co z wymarzonym klonowaniem człowieka? Ano i to da się zrobić. Pewna firma zwana Shapify świadczy usługi w tym zakresie. Za pomocą kamery Microsoft Kinect skanuje się ciało klienta, a następnie za pomocą dobrej drukarki 3-D można wydrukować małą wersję siebie samego.


Mały-ja wprawdzie nie zaparzy ci herbaty i nie napisze za ciebie egzaminu z budowy anatomicznej ślimaków wodnych, ale za to będzie całkiem wdzięcznie zarastał kurzem na półce.

Marzenie: osobisty robot-trener

Taki miniterminator, który zadba o to, aby ci dupa nie przyrosła do stołka, powie ci jak prawidłowo wykonywać ćwiczenia, zwracając przy tym uwagę na to, abyś w czasie treningu nie przeforsował się za bardzo. Mówimy tu o urządzeniu, które dosłownie prześwietli cię i będzie obserwowało każdy twój ruch, aby ćwiczenia były jak najbardziej wydajne.


Kompromis: Ubrania treningowe EMG

W tym przypadku sprawa wygląda znacznie optymistycznej. Na rynku dostępne już są specjalne stroje treningowe zaopatrzone w urządzenie do elektromiografii, czyli diagnostyki pracy naszych mięśni.


Wdzianko ma też na pokładzie mikroskopijny nadajnik, który wysyła zebrane dane do twojego telefonu, gdzie specjalna aplikacja odczyta je i na żywo wyświetli szczegółowy podgląd aktywności mięśni, informując przy tym o ich niesymetrycznej pracy czy zbyt dużym wysiłku grożącym kontuzją.

Marzenie: Rozumieć mowę zwierząt

Wy nie wiecie, a ja wiem, jak rozmawiać trzeba z psem!”. To jedno z tych marzeń, które w praktyce może okazać się dużym rozczarowaniem. No, bo chyba nie liczysz na to, że po nauczeniu się języka chomiczego odbędziesz ze swoim małym gryzoniem inspirującą dyskusję na temat fizyki kwantowej i nowych odkryć w zakresie materii ogniotrwałych?


Kompromis: Czytnik fal mózgowych dla psów

Za pośrednictwem portalu crowdfundingowego firma Nordic Society for Invention and Discovery zebrała środki na stworzenie urządzenia do odczytywania psich przemyśleń. Tak więc zakłada się Azorowi ustrojstwo na łeb, a to na podstawie aktywności danych obszarów mózgu zgaduje co też czworonogowi w głowie siedzi. Urządzenie ma wbudowany głośnik, z którego usłyszeć można przełożone na język ludzki (póki co angielski i mandaryński) psie zagwozdki.


Marzenie: Moc Dartha Vadera!

Każdy kto potrafi czerpać z dobrodziejstw Mocy doskonale wie, że jednym z podstawowych efektów jej działania jest umożliwienie osobie nią władającej korzystania z telekinezy. W praktyce polega to na nieustannym ciskaniu we wrogów sterowanymi za pomocą siły umysłu przedmiotami. Niestety jeszcze nikt nie organizuje telekinetycznych warsztatów, abyśmy mogli nauczyć się chociażby delikatnego unoszenia dziewczęcych kiecek w okresie letnim. Z pomocą na szczęście idzie nauka.


Kompromis: Urządzenia sterowane falami mózgowymi

Może i nie podniesiemy ugrzęźniętego w bagnie X-winga, ale to i owo, za pomocą Mocy, osiągniemy. Urządzeń sterowanych za pomocą fal mózgowych już teraz jest na rynku całkiem sporo – od zestawów umożliwiających bezdotykowe korzystanie ze smartfona, aż po latający helikopterek, który poleci wszędzie tam, gdzie pomyślimy. Bodaj najbardziej praktycznym wykorzystaniem tej technologii są działające protezy kończyn obsługiwane przez ludzkie fale mózgowe.


Tymczasem w Japonii sporym hitem są zabawkowe futrzane uszy i ogony, które reagują na stan emocjonalny noszącego… Lord Vader przewraca się w grobie.


Marzenie: Skuter repulsorowy 74-Z

To te małe, zwrotne, latające maszyny, którymi żołnierze Imperium latali po lasach planety Endor. Posiadanie takiego wynalazku pozwoliłoby uwolnić się od ulicznych korków i śmigać „nieprzejezdnymi” drogami na skróty.


Kompromis: Aero-X

Wprawdzie jeszcze długo będziemy mogli marzyć o posiadaniu własnego Sokoła Millenium, ale to co już teraz możemy kupić robi całkiem niezłe wrażenie. To napędzany dwoma potężnymi wiatrakami pojazd przypominający wspomniany skuter z „Gwiezdnych wojen”.


Wehikuł rozpędza się do 72 km/h i potrafi wznieść się na wysokość 3 metrów. Obecnie trwają zapisy na tę maszynę. Ta na rynku pojawi się dopiero za rok i kosztować będzie 85 tysięcy dolców!


Źródła:
1, 2, 3, 4
29

Oglądany: 79557x | Komentarzy: 31 | Okejek: 189 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało