#1.

Wino pijemy z wysokiego kieliszka na nóżce, za nią właśnie kieliszek trzymając. Czarka powinna być szeroka (dla czerwonego wina szersza niż dla białego), tak by można było podczas picia niemal wsadzić nos do środka. Nie, nie po to, aby wywęszyć ostatnią kroplę, ale po to, by dobrze odebrać aromat.

#2.

Kieliszki do szampana są już inne - smukłe i wysokie, z jak najwęższą czarką. Dlaczego? Ano dlatego, że szampana się pije a nie wącha i dzięki mniejszej powierzchni wystawionej na kontakt z powietrzem szampan dłużej zachowuje bąbelki i walory smakowe.

#3.

Mimo to przez całe wieki pito szampana z kieliszków o dokładnie przeciwnym wyglądzie - niskich, płytkich, za to bardzo szerokich. Legenda głosi, że za ich wzór posłużyła pierś Marii Antoniny, małżonki Ludwika XVI, który kaprysy królowej najłatwiej znosił właśnie po szampanie.

#4.

Z badań angielskich naukowców wynika, że kształt szkła, z którego pijemy, przekłada się na ilość wypijanego alkoholu. Wolniej pijemy z naczyń o prostych, pionowych ściankach, natomiast szybciej i więcej z naczyń o ściankach zaokrąglonych.

#5.

Znaczenie mają też oznaczenia pojemności szklanek. Jeśli na ściance widać zaznaczoną linię z napisem np. 500 mililitrów, przeciętny człowiek opróżni szklankę wolniej niż zrobiłby to w przypadku naczynia bez oznaczeń. Przeprowadzono eksperyment, który pokazał, że opróżnienie kufla piwa z oznaczeniem pojemności zajmowało przeciętnie 10 i pół minuty, podczas gdy opróżnienie kufla nieoznaczonego zajmowało już tylko 9 minut.

#6.

A skoro już mowa o piwie... Pić można w gruncie rzeczy ze wszystkiego - byle nie z puszki, bo niezdrowo i gorzej smakuje. Tymczasem jest co najmniej kilkanaście różnych naczyń przeznaczonych do picia różnego rodzaju piwa. Piwa pszeniczne na przykład poleca się pić z wysokich, rozszerzających się ku górze szklanek. Z kolei pokal, czyli szklankę na nóżce, poleca się do piwa ciemnego. To tak w baaardzo ogólnym zarysie.

#7.

My tu się roztkliwiamy nad detalami, tymczasem na zachodzie modne staje się... picie ze słoika. Mason jar to w gruncie rzeczy zwykły słoik, od tych znanych u nas różniący się tylko inną zakrętką. Pije się z niego wszystko - i to powszechnie do tego stopnia, że wyprodukowano specjalne słoiki, z uchem. Czyżby więc przyszedł czas, by wyciągnąć z szafy nasze tradycyjne musztardówki?

Źródła: 1, 2, 3