Najbardziej wyczekiwaną nowinką jest z pewnością hełm wirtualnej rzeczywistości Oculus Rift. Urządzenie już dawno podgrzewa atmosferę wszystkich targów i wystaw, na którym je przedstawiano. Na rynek powinno trafić w pierwszym kwartale roku. Warto zauważyć, że hełm powstał dzięki zbiórce na serwisie crowdfundingowym. Uzbierano wtedy prawie dwa i pół miliona dolarów. Gracze i fani porno już zacierają ręce.

#2. Robot kumpel

Francuscy konstruktorzy z Blue Frog Robotics pracują nad stworzeniem pierwszego „społecznego” robota o nazwie Buddy, który będzie komunikował się ze wszystkimi członkami rodziny rozpoznając ich twarze oraz inne obiekty. Wszystko dzięki widzeniu w 3D. Potrafi również śledzić i rozpoznawać gesty, rośliny i zwierzęta. Urządzenie pojawi się na rynku w czwartym kwartale roku, ale już teraz ruszyła przedsprzedaż tysiąca sztuk robota. Kosztuje on obecnie 700 dolarów. Gdy trafi „normalnie” do sklepów, jego cena będzie o 10% wyższa.

#3. Skaner w ręku

Bezprzewodowa mysz-skaner Zcan Wireless to urządzenie genialne w swej prostocie. Łączy podstawowe sprzęty komputerowe w jedno i potrafi rozpoznawać tekst, który potem wyeksportuje do programów z pakietu Microsoft Office. Mysz na początku lutego trafiła na rynek i kosztuje około 160 dolarów. Raczej łatwo sobie wyobrazić, jak bardzo ułatwi nam ona pracę - możliwe będzie skanowanie tekstu do edytowalnego formatu.

#4. Giętki smartfon

Jeszcze w tym roku LG planuje uruchomić produkcję smartfonów, które można będzie zginać lub nawet zwijać w rulon. Odpowiada za to technologia P-OLED, gdzie wyświetlacz zamiast ze szkła zrobiony jest z plastiku. Trudno wymienić wszystkie zalety tego rozwiązania – plastik jest o wiele lżejszy i cieńszy, trudniej też go uszkodzić.

#5. Latający plecak

Wygląda na to, że nieco ponad 100 lat od wynalezienia samolotu człowiek coraz bardziej upodabnia się do mitycznego Ikara. Jetpack opracowany przez nowozelandzką firmę Martin powinien trafić do sprzedaży w ciągu roku. Prace nad nim trwały aż 30 lat i w końcu zakończyły się sukcesem. Urządzenie potrafi latać z maksymalną prędkością 74 km/h (prędkość przelotowa – 56 km/h). Jego zasięg wynosi do 40 km. Pierwsze modele zostaną wypuszczone na rynek z myślą o odbiorcach wojskowych i służbach ratowniczych, a koszt jetpacka powinien wynieść około 200 tysięcy dolarów. Później ma się pojawić nieco prostsza wersja, tym razem dla odbiorców cywilnych. Wbrew chwytliwej nazwie, latający plecak nie jest wyposażony w silniki odrzutowe.

#6. Szybka bateria

Prawdziwą zmorą właścicieli smartfonów jest szybko wyczerpująca się bateria i co za tym idzie, konieczność często ładowania telefonu. Firma StoreDots ogłosiła, że w ciągu roku wypuści na rynek baterię ładującą się w zaledwie 30 sekund. Obecnie ładowanie smartfona przez kilka minut wydaje się fantastyką, a co dopiero pół minuty. Na zdjęciu widać aktualny etap rozwoju urządzenia. Konstruktorzy będą jeszcze pracować między innymi nad pomniejszeniem rozmiarów baterii, tak, by można ją było zastosować w telefonach.

#7. Szkło niczym papier

Ten wynalazek można po części odnieść do punktu 4, z tym zastrzeżeniem, że o ile wymieniona tam technologia zakłada użycie plastiku, to Willow Glass, jak nazwa wskazuje, jest szkłem. Nie byle jakim szkłem, bo jego grubość wynosi zaledwie 1/10 milimetra, czyli mniej więcej tyle co kartka papieru. Może też być zginane, zwijane, a co najciekawsze, potrafi wytrzymać temperaturę 500 stopni Celsjusza.