Nie każdy kot jest urodzonym myśliwym, przynajmniej tak mogłoby się wydawać patrząc na kota należącego do pewnej starszej pary. Jednak traumatyczne wydarzenie w jego kocim życiu zrobiło z niego bezlitosnego mordercę.
Kot Wasilij trafił do pary staruszków, gdy był jeszcze bardzo mały. Wraz z kilogramami zjedzonego twarogu, wypitego mleka i złapanych na oknie much rósł fizycznie, ale wewnątrz był na etapie pluszaka. Cierpliwość właścicieli zaczynała się kończyć, zwłaszcza że przygarnęli go, by dać mu jedno zadanie - miał łowić myszy. Jednak nawet martwe osobniki nie wywoływały u niego żadnych przejawów łowieckiego instynktu.
Na nieszczęście dla Wasilija, jego właściciel nie był sympatycznym starszym panem, tylko weteranem drugiej wojny światowej o dość okrutnych manierach. Zamknął więc kota na noc w szopie, gdzie według jego danych wywiadowczych stacjonują liczne oddziały szczurów.
Rankiem zdziwionym oczom weterana ukazał się przykry obrazek - na progu domu siedział ledwie żywy Wasilij z odgryzionym kawałkiem ucha. Jak się okazało, by uniknąć pożarcia przez szczury, kot salwował się ucieczką, rozbijając niewielkie okno w szopie. Przywracanie futrzaka do stanu używalności nie trwało zbyt długo i najlepsze miało dopiero nadejść.
Gdy któregoś dnia weteran ostatniej wojny wyszedł na taras, by zapalić papierosa, zobaczył jak szczury w panice wybiegają z szopy, uciekając przed rozwścieczonym Wasilijem. Gniew kota był tak wielki, że jego zemsta objęła nie tylko teren domostwa właścicieli. Już kilka dni później sąsiedzi starszej pary zauważyli zupełny brak szczurów i myszy na swojej działce. Ale to mu nie wystarczyło. Na progu dumnie kładł zwłoki nie tylko myszy i szczurów, ale też zająców, kretów, wróbli i wszelkich żywych stworzeń, jakie tylko wpadły mu w łapy. Sława Wasilija dotarła do okolicznych samic, o czym świadczyły gromady kociąt podobnych do niego. Przez 17 lat życia Wasilija wieś, w której mieszkał, już nigdy nie musiała zmagać się z problemem gryzoni.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą