Do czego to doszło, żeby to zamiast na karnet do siłowni, stylistę i kurs skutecznego podrywu, niektórzy woleli wydać fortunę na unikalną sztuczną pochwę wykonaną z trzewi zagrożonego wymarciem gatunku makaka. No, ale cóż – o gustach się nie dyskutuje (za to nic nie stoi na przeszkodzie z niektórych gustów nieco poszydzić). Oto kolekcja unikalnych i cholernie drogich seks-gadżetów.
Zawsze wydawało nam się, że waginom jest obojętne z jakiego materiału wykonany jest sztuczny penis (pod warunkiem, że nie będzie to np. papier ścierny, oczywiście), a tu proszę – wychodzi na to, że dostojne strefy erogenne samotnej burżuazji również wymagają drogich kruszców i barokowego przepychu (!).
Wibrator wykąpany został w 24-karatowym złocie. Szwedzki producent tego ustrojstwa zapewnia, że urządzenie jest idealnie kompatybilne z kobiecym ciałem. Każda pani, która skusi się na taki sprzęt, dostanie go w zestawie z pięknym, drewnianym pudełkiem, instrukcją obsługi i satynowym woreczkiem. Cena za wejście w epokę złotych orgazmów to ok. 1800 dolców.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą