Temat WikiLeaks zaczął być ostatnio na topie, a w jego obronie stanęły największe, anonimowe społeczności internetowe, chociażby takiej jak 4chan, które masowo atakowały każdego, kto przyczynił się do zamknięcia demaskatorskiego portalu. Jaki był tego efekt? Zobaczcie sami...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą